Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2009-04-27, 08:31 [Leganza] Nie odpala...mechanicy bezradni...
Witam,
Nie wiem już co zrobić z moją Leganzą, mechanicy rozkładają ręcę, może wy pomożecie...
W skrócie - nie odpala - potrafi odpalić za 10, 20 razem. Kręcić kręci i to nawet bez większych problemów, dopóki akumulator działa. Wymienione zostały świece, kable, alternator, 'zrobiony' rozrusznik, w zeszłym tygodniu wymieniłem cały silnik :/ (używka ale chodzi zdecydowanie lepiej) oraz pompę paliwa... nadal nic. Mam gaz ale przez ostatni tydzień jezdze w 100% na benzynie. Mechanicy nie wiedzą co z tym fantem zrobić. dodam jeszcze że jak odpali to poźniej już potrafi odpalać 'na dotyk'. Jedyne co mnie niepokoi to przelany minimalnie olej (taki przywiozłem silnik - będę wymieniał w tym tygodniu ale nie wiem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie).
Generalnie mam już dość bo ostatnio się wykosztowałem ponad swoje siły a nadal nie chce palić jak należy. Czy ktoś jest w stanie pomóc??
nie sprawdzałem czy mam jakieś brudy w baku ale sądzę że jeżeli to byłby problem to cały czas miałbym problem z odpalaniem, a u mnie jak już raz odpali to później nie ma żadnych problemów - do czasu dłuższego postoju... Co do benzyny to tankuje na BP - paliwo 95
Sprawdż jeszcze immobilizer.U mnie zdarza sie coraz częściej że nie mogę odpalić,ale zawsze wtedy miga kontrolka immobilizera(powinna gasnąć po przekręceniu kluczyka).W innych postach chłopaki pisali że starczy przeczyścić styki i mnie to w najbliższej przyszłości czeka.
W Legii są dwa czujniki,jeden do wału korbowego drugi sprawdza położenie wałków rozrządu(jak zdejmiesz tą pierwszą pokrywę na zaworach to jest on z lewej strony połączony kabelkiem).Sprawdz może te czujniki bo kiedyś też miałem z nimi problem przy odpalaniu.
ok, sprawdzę, tylko teraz pytanie, czemu gdy już odpali to później nie ma problemu. za pierwszym razem nie odpala normalnie tylko muszę trzymać kluczyk i kręcić rozrusznikiem, a on jakby powoli wchodził na obroty...
Prezes mp79
Auto: posiadam
Imie: :niny Pomógł: 114 razy Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 3550 Skąd: z Piątnicy, bo skąd
Pierwsze pytanie, czy po zgaszeniu auta, czasami czujesz gaz w okolicach maski?? Jeśli tak to moim zdaniem jest tak, na reduktorze od góry jest cewka, która z czasem ulega zasyfieniu i nie domyka się do końca zalewając silnik gazem + wypuszczaniem LPG w atmosferę. Nie wiedząc o tym za robotę zapłaciłem 20 PLN i od tamtej pory nie mam żadnego problemu z odpalaniem. A kwestia jest odkręcenia jednej śruby, tulei, i wyczyszczeniu pod nią tegoż syfu i problem znika. Obstawiam 90%, że to To :]
PS. temat był poruszany troszkę wcześniej :]
[ Dodano: 2009-04-27, 14:22 ]
Aha uważaj przy odkręcaniu bo gaz będzie wylatywał z reduktora :]
[ Dodano: 2009-04-27, 14:23 ]
I po zgaszeniu auta i ponownym szybkim odpaleniu na dotyk, u mnie było BARDZO PODOBNIE :]
Ale tak jak napisałem wyżej - nie jeżdze obecnie na gazie tylko na benzynie (odkąd odebrałem auto czyli juz tydzien czasu, tylko jeden dzien jezdzilem na gazie, skonczyl się i testuje teraz na benzynie)
Gość
Wysłany: 2009-04-27, 13:50
puc napisał/a:
jeszcze że jak odpali to poźniej już potrafi odpalać 'na dotyk'.
Miałem kiedyś podobny problem w Fordzie Sierra 1,6 , co prawda tam był gażnik , ale problem był dokładnie taki sam , nie palił na zimnym na ciepłym od dotknięcia . Kłopotem okazało sie tam ssanie , a raczej ciężarek który na zimnym silniku otwierał ssanie . Zawieszał sie skubany . Po wyczyszczeniu i regulacji problem zniknął . Tylko mówie tam był gaźnik .
pientaszek
Auto: Nubira II 2L kombi
Imie: Robert
Dołączył: 29 Sie 2008 Posty: 24
Wysłany: 2009-04-27, 13:59 leganza
Mam ten sam problem w nubirze 2.....tak samo wymienili miwszystko co sie dało...identyczne objawy co twoje... i dzisaj objawienie ...zakupiłem regulator ciśnienia benzyny..ten co jest na listwie wtryskiwaczy jutro wymiana ma pomóc mysle że da rade opiszę tylko jak juz bedzie po...Pozdrawiam