MOP - góra ŚW. ANNY - PRZESTROGA!

HotOrNotka · Wysłany: 2009-07-06, 22:53 **MOP - góra ŚW. ANNY - PRZESTROGA!**

Tak mi się właśnie przypomniało!... obiecałam sobie, aby zrobić coś w tym kierunku, żeby ludzie usłyszeli o tym bublu drogowym - a raczej parkingowym!
Tak jak w temacie chodzi o MOP św. Anny pod Strzelcami opolskimi przy A4 (kierunek Katowice).
W sobotę wracając z Wrocławia - chcąc rozprostować kości i ostudzić samochodzik zjechaliśmy z chłopakiem na ten MAGICZNY parking - już mówię w czym rzecz - parking ten jest tak FATALNIE OZNAKOWANY, że kierując się znakiem:

skręciliśmy na prawo. Mając do wyboru dwie drogi:

dalej skręcamy na prawo mając na względzie poprzedni znak, mówiący o skręcie w prawo.
I tak chcąc zaparkować... mamy problem, bo pierwsza droga jest z zakazem wjazdu, druga tak samo... i jak się później okazało trzecia (w domyśle ostatnia) także!! no i szok...

podjeżdżamy znak wykrzywiony - z początku, z perspektywy kierowcy go nie widać - ale mając na uwadze, że zaraz jest wyjazd na A4 a nie "końcówka" parkingu - (bo znaku informującego, że jest jeszcze inne miejsce P nie było) skręcamy w ostatnią uliczkę... a tu... KUKU... POLICJA... = MANDAT = 100 zł = 5 pkt w plecy...

Wielki szok i zdziwienie...

Okazuję się, że na tym MOPIE Policja zgarnia niemałą kasę i że specjalnie tam stoją i kasują każdego kierowcę... a wierzcie mi, jak patrzyliśmy prawie każdy tam wjeżdża tak jak my...

Normalnie szok... człowiek jedzie zgodnie z przepisami całą drogę, ma się na baczności, nie szarżuję a tu na parkingu takie coś...
Po prostu aż krew człowieka zalewa... bo na zakazy nigdy nie wjeżdżamy - tym bardziej zważamy na znak - ZAKAZ WJAZDU! Ale ten był nie widoczny... i człowiek głupieje... mając na uwadze to, że jest to ostatnia uliczka do wjazdu... i że samochody stają tak jak ja wjeżdżam.. - zgodnie z moim kierunkiem...
Nie wiem czy wszyscy mnie zrozumieją... bo mam całą masę zdjęć do przedstawienia tej historii... Ale chodzi o to, że - jak mówił Pan który pracuje na tym postoju, że policja stoi tam cały czas i nagminnie łapie.. wszystkich, którzy nabierają się na złe oznakowanie na tym MOPIE...

[ Dodano: 2009-07-06, 23:55 ]
AHA !!! no i zdjęcie czwarte to jest znak, który stoi na tym pierwszym rozwidleniu drug... i kierowca mając 4 sekundy jazdy... ma przeanalizować ta mapkę i objąć wzrokiem każdą z tych uliczek i zobaczyć które miejsce jest dla TIRA, które dla osobówki i jeszcze dostrzec, że za toaletami również jest parking... a! no i jeszcze musi dostrzec to jak samochodziki sa ustawione - znaczy sie w jakim kierunku!!!

Żenada...

tiru89 · Wysłany: 2009-07-06, 22:59

Bo to Polska właśnie...
u nas postawili 40 że niby kamyczkami będą sypali to jak na razie miesiąc łapią już a roboty jak nie było tak nima :/

HotOrNotka · Wysłany: 2009-07-06, 23:01

Ale tam leci "stówa" za "stówą"... Czysty ZYSK!!
człowiek zjeżdża na MOPa i cieszy się że WC za darmo

to mu mandat wlepią za 100 zł !!

tiru89 · Wysłany: 2009-07-06, 23:04

HotOrNotka, heh jechałem tą trasą do Rybnika w czwartek a wracałem w niedziele na CB to non stop trąbili jakimi autami miśki jadą i gdzie stoją :/

HotOrNotka · Wysłany: 2009-07-06, 23:07

Tia... ale wiesz, że na drodze stoją to normalne

ale na PARKINGU???

igrek_raciaz · Wysłany: 2009-07-07, 16:31

kirbi · Wysłany: 2009-07-07, 18:03

Jeżeli jest tak jak dokładnie opisujesz no to masz prawo się ubiegać nie tylko o anulowanie mandatu ale i odszkodowanie za stracony czas, itd. Ale kto ma na to czas i pieniądze, żeby przed sądem udowadniać niewinność. Ja bym osrał ten mandat, taka właśnie jest policja (wczoraj o tym troche pisałem w innym temacie

)

azachodny · Wysłany: 2009-07-07, 23:03

Najlepsze jest to że teoretycznie policja jest dla nas. W końcu za nią płacimy (podatki). Czemu jest na odwrót to dla mnie niezrozumiałe. :myśli:

kapelusz · Wysłany: 2009-07-08, 05:45

jest metoda na takie przypadki, mój wuja zawsze robi tak: jak policja go zatrzymuje i podchodzi pan policjant to zanim zacznie mówić to wuja bierze kartke, długopis i sie go pyta "poprosze o pana legitymację służbową" policjant daje bo musi a wuja skrupulatnie spisuje co chwilke trwa a policjant traci pewność siebie bo nie wie z kim ma doczynienia, po chwili policjant wyjaśnia o co chodzi i jeśli nadal chce dać mandat to wuja próbuje się dogadać, jeśli to nie skutkuje to wuja bierze komórkę robi dokładne zdjęcia całej okolicy, radiowozu, policjanta i oświadcza, że prosi skierować sprawe do sądu grodzkiego bo ma prawnika który zawsze znajduje dziure w całym, policjant zazwyczaj odpuszcza bo jak widzi oczyma wyobraźni tony papierów do wypełnienia, latanie po sądach i użeranie się z prawnikami to ma dosyć, a nawet jeżeli nie to przed sprawą przyznajemy się do winy (chyba że mamy racje po swojej stronie) płacimy dodatkowo koszta sądowe (200zł) ale unikamy punktów karnych (było o tym w innym temacie) w twoim wypadku 5 pkt czyli 40 zł za punkt = warto