Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2007-09-16, 20:21 Colin McRae zginął w wypadku
Znakomity kierowca rajdowy Colin McRae zginął w wypadku helikoptera. Do katastrofy doszło koło szkockiego Lanark, w pobliżu jego domu. Śmigłowiec spadł z dużej wysokości i spłonął.
Prawdopodobnie na pokładzie prywatnej maszyny typu Squirrel znajdował się także syn Colina, 5-letni Johnny oraz dwie inne osoby.
39-letni Colin, który był synem Jimmy'ego McRae, 5-krotnego rajdowego mistrza Wielkiej Brytanii zadebiutował w 1986 roku za kierownicą samochodu talbot sunbeam. Rok później wystartował po raz pierwszy w rajdowych mistrzostwach świata.
Największe sukcesy osiągał w Subaru. W latach 1991 i 1992 zdobył mistrzostwo Wielkiej Brytanii. W 1993 wygrał swój pierwszy rajd w mistrzostwach świata - Rajd Nowej Zelandii.
Dwa lata później Colin został rajdowym mistrzem świata. W 1999 roku McRae przeszedł do zespołu Forda, a w 2003 dołączył do ekipy Citroëna. Dwa razy brał udział w Rajdzie Paryż-Dakar.
W sezonie 2005 wrócił na dwa rajdy do mistrzostw świata. W rajdach Walii i Australii startował dla zespołu Skody. W sumie wygrał 25 eliminacji MŚ, w latach 1987-2004.
Wiecie co mnie tylko wnerwia - facet zginął w wypadku, zdarza się, a śledząc niektóre fora internetowe można poczytać teksty typu: a zachciało się sportów ekstremalnych albo to po co wsiadał do tego auta. Oto szacunek dla człowieka, który zrobił coś wielkiego w życiu.
DamianDlugi [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-17, 16:56
Ralf napisał/a:
[*]
Wiecie co mnie tylko wnerwia - facet zginął w wypadku, zdarza się, a śledząc niektóre fora internetowe można poczytać teksty typu: a zachciało się sportów ekstremalnych albo to po co wsiadał do tego auta. Oto szacunek dla człowieka, który zrobił coś wielkiego w życiu.
O jakim aucie piszesz!?
Ralf [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-17, 16:57
Wiem, że leciał śmigłowcem, ale takie wypowiedzi też czytałem.
Krumpir [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-17, 19:05
ej, to jest złośliwość losu co? genialny kierowca, który całe lata zasuwał między drzewami, skałami, przepaściami na pełnym gazie i nigdy nic mu się nie stało. a zginął uprawiając swoje hobby. wielka szkoda
Ja dzien przed jego śmiercią grałam po raz pierwszy w jego gierkę...i masakrowałam mu subaru wjeżdżając w drzewa, krzaki, bandy itp...
Stokrotka Kobietka VuDoo
Imie: Dorotka
Wiek: 35 Dołączyła: 11 Maj 2007 Posty: 56 Skąd: Wileuń/Załęcze Małe
Wysłany: 2007-09-18, 18:38
Życie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie
W nicość przepada – powieścią idioty,
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą
Życie jest szeregiem natchnionych szaleństw... Trzeba je tylko umieć popełniać i nie pomijać żadnej sposobności bo nie zdarzają się co dzień...