Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2010-09-11, 13:16 [Lanos] Nagła awaria - Samochód zgasł podczas jazdy.
Witam.
Uruchomiłem Lanosa, jeździłem nim przez 3 dni.
Dzisiaj rano miał lekkie problemy z zapłonem, więc pomyślałem, że to wina śladowej ilości paliwa w baku.
Pojechałem na stację, nalałem do kanistra 5 litrów. Wróciłem i wlałem do Lanosa.
Po około dziesięciu próbach zapalił.
Kiedy puściłem pedał gazu, gasł natychmiast.
Gazowałem go trochę do chwili, aż przestał się sam wyłączać.
Uznałem, że akumulator był na wyczerpaniu i już będzie ok.
Podczas jazdy, po około pięciu minutach od startu, samochód zgasł, wraz z nim wspomaganie i o mało nie wylądowałem na samochodzie, który mijałem na zakręcie.
Stało się to w momencie, kiedy włączyłem światła (zapomniałem o nich na starcie), ale też jednocześnie by nie jechać za szybko, puściłem pedał gazu.
Udało się go uruchomić na popych.
Czy to wina obciążenia elektryki, czy może coś z tytułu gaźnika ?
Nie wiem dokładnie, czy to problem mechaniki, czy elektryki.
Samochód był na tyle rozpędzony, że nie powinien zgasnąć po puszczeniu gazu.
Może to się gdzieś łączy ?
Co mogło zawieść?
Akumulator ?
Może silnik nie daje rady ?
Daewoo Lanos 1.5 S , 1998 r. - Benzyna.
Proszę o wszelkie porady, wskazówki.
Gotowe rozwiązania także mile widziane ;-)
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
Gość
Wysłany: 2010-09-11, 13:24
kokosikowo, wiesz 5 litrów na dnie zbiornika ..... , zdechł na zakręcie , może troche mało tej benzyny jest Może pompa nałapała syfu Jakieś błędy zgłasza check
kokosikowo [Usunięty]
Wysłany: 2010-09-11, 13:32
Może pięć litrów to mało - fakt.
Ale żeby miał problem z zapaleniem ?
Podczas uruchamiania świecą się tylko kontrolki.
Jak już się zapali, to nie zgłasza żadnych błędów.
Wszystko jest tak, jak 3 dni temu. Problem ze startem i ta nagła awaria.
Jeżeli pompa się zapchała, to co powinienem zrobić?
Gość
Wysłany: 2010-09-11, 13:33
kokosikowo, proponuje na początek nalac troche więcej paliwa .
kokosikowo [Usunięty]
Wysłany: 2010-09-11, 13:43
Dobrze.
Doleję do pełna i zobaczę, jaki będzie efekt.
Problem w tym, że nie mam jak się dostać na stację, bo nie chce ruszyć.
Mieszkam w mieście, gdzie wszędzie są górki i boję się, że zdechnie gdzieś na zakręcie i..
Jak ja go pod górkę wypcham ?
Linker #2 Reklama
Auto: brak
Wiek: 30
Posty: 140
RIPER Administrator Jose Jalapeno on a stick
Auto: LANOS V6, SIGNUM V6 X2
Imie: TOMEK Pomógł: 1137 razy Wiek: 38 Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 24294 Skąd: SI
Nalałem do baku do połowy.
Samochód wciąż nie zapala.
Zabieram gadżety i idę zrobić diagnostykę ;-)
Jak wrócę, to zapodam filmik z wynikiem, bo coś mi mówi, że sam tego nie odczytam ;D
Jak próbuje uruchomić samochód, to świecą się kontrolki 3 z prawej strony i 3 z lewej.
Jak zapala (raz na milion), to wszystkie gasną i działa.
Może jednak akumulator daje w kość ?
EDIT:
Jedyny kod, to 12.
Nic więcej nie mruga.
Powinienem coś wyciągnąć z Lanosa i wyrzucić ?
Może cały samochód ?;D
RIPER Administrator Jose Jalapeno on a stick
Auto: LANOS V6, SIGNUM V6 X2
Imie: TOMEK Pomógł: 1137 razy Wiek: 38 Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 24294 Skąd: SI
Wysłany: 2010-09-11, 20:02
w międzyczasie odpinałeś akumulator zanim sprawdziłeś błędy
jeżeli pomogłem, kliknij +pomógł nie udzielam pomocy przez PW, nie siedzę na forum 24h
układy wydechowe ze stali nierdzewnej, pisz pw
Czy jest możliwość, że świeca jest zalana olejem, na przykład ?
Jak to sprawdzić ?
Nie znam się jeszcze na tym za bardzo, a Lano to samochód testowy ;-)
Czy jest możliwość, że świeca jest zalana olejem, na przykład ?
Jak to sprawdzić ?
jak masz 16v to jest mozliwe ze sa zalane zdejmujesz czarny dekiel i wszystko widac przy 8v to raczej swiec nie zaleje
kokosikowo napisał/a:
Może jednak akumulator daje w kość
jakbys mial kiepski akumulator to by nie zakrecil, kiedy zmieniales swiece?
kokosikowo [Usunięty]
Wysłany: 2010-09-12, 11:56
Kiedy zmieniałem świece ?
Nie zmieniałem.
Jedyne co wymieniłem, to gumowe przewody po maską (samochód stał dość długo) i przewody hamulcowe.
Pozmieniałem płyny i to wszystko.
Co sugerujecie do wymiany ?
Świece, kable ?
Nie krepujcie się, podawajcie po kolei ;-)
Ten samochód to swego rodzaju szkielet badawczy, abym w przyszłości nie miał problemów z nowym.
Uważam jednak, że to wina starocia - akumulatora ;-)
Kiedy pojeżdżę trochę to bez problemu się uruchamia.
Nie wiedziałem jak to sprawdzić, to wykonałem następujące czynności:
- Ruszyłem na popych
- Jeździłem przez 30 minut po osiedlu (wiem - bez sensu - nie śmiać się !)
- Zjechałem na parking, wyłączyłem samochód
- Spróbowałem po 5 minutach ponownie uruchomić i zadziałało
- Załączyłem wszystkie światła, radio, klakson
- 5 minut stał z uruchomionymi urządzeniami (silnik wyłączony)
- Kontrolki zaczęły przygasać
- Ponowna próba uruchomienia - PORAŻKA. NIE ZADZIAŁAŁO.
Myślę, że akumulator wymaga wymiany.
Jadę jutro po nowy. Dam znać, czy nastąpiły zmiany.
Czy polecacie jakiś akumulator, aby dawał radę w zimie ?