Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2011-02-07, 22:52 [Matiz] Biały dym z rury wydechowej
Witam,
Nie będę się specjalnie rozwodził w opis przygód, jakie do tej pory miałem z Matizem mojej żony. Generalnie powiem, że to co do tej pory przeżyłem, kosztowało mnie sporo nerwów, a przede wszystkim... pieniędzy. Matiza "u siebie" mam od mniej więcej pół roku. Wcześniej jeździła nim jakaś pani. Samochód sprawował się dobrze jakieś 4 miesiące, a potem to już notorycznie przebywał u mechaników. Nie będę się tutaj wypowiadał na temat tychże mechaników, bo to nie czas i nie pora. Każdy niby spec w swoim fachu, a żaden nie był w stanie uporać się z problemami, jakie miał mój Matiz.
Zaczęło się od "standardowej" przypadłości, czyli jechał sobie Matiz, po czym stracił moc i obroty... potem już nie chciał odpalić. Musiałem go holować. Diagnoza: aparat zapłonowy. Poczytałem, pomyślałem: ok. Wymieniono mi aparat zapłonowy. No ale auto nie paliło dalej. Mechanik stwierdził, że zalewa świece (tutaj od razu proszę mi wybaczyć za moje niefachowe słownictwo... nie znam się na mechanice... a to co piszę, to jest z pamięci... mniej więcej takie rzeczy mówili mi mechanicy) i kto wie, czy nie jest jakiś problem z głowicą. Ale ponieważ bawił się w serwisowanie Matiza już 3 tydzień, to powiedziałem, że mu dziękuję za kolejny serwis... że sobie to zrobię gdzie indziej. Zawiozłem do sąsiada-mechanika... Ten potwierdził, że to głowica... coś tam przy niej zrobił, bo mówił, że była zapieczona, tak jakby w ogóle nie było smarowania, pokazywał mi wałek rozrządu , że zapieczone krzywki itd. No, ale ok... Naprawił, Matiz jeździ od tygodnia... ale problemy wg mnie się nie skończyły.
Pierwszy problem zauważył sam mechanik, jak przyjechałem do niego bo mi sie zapalała kontrolka CHECK jak się silnik rozgrzał (i juz nie gasła)... powiedział: widzę, że troche oleju ubyło... kontrolowałem to potem przez kilka dni i niestety potwierdziło sie, że olej powoli znika.
Drugi problem, to bialy dym z wydechu... przed awarią go nie było (ubytków oleju paradoksalnie też nie było)... troszeczkę już o tym poczytałem... ale objawy o których pisali tutaj forumowicze wskazują, że głowica chyba nie jest dobrze zregenerowana.
Ostatnia kwestia, to syfiasty płyn chłodzący... równiez po lekturze z tegoż forum zajrzałem do zbiornika wyrównawczego, a tam rdzawy pył o niezbyt przyjemnym zapachu. Czy ten płyn może być odpowiedzialny za kolor spalin, czy raczej to jakaś nieszczelność?
Jeżeli chodzi o kody błędów, to przynajmniej do jutra wieczorem nie podam żadnych. Wczoraj ładowałem akumulator i wygląda na to, że się wszystko wykasowało. Jutro przejadę się nim, tak żeby się zagrzał i postaram się zczytać błedy (jeżeli sie wyświetlą jakieś).
A póki co proszę Was o wsparcie, żebym się mógł dobrze przygotować do rozmowy z mechanikiem. Nie chcę, żeby mi kit wciskał. Zastanawiam się, czy te usterki, które przedstawiłem pod koniec moich wypocin, mogły być zlikiwdowane przy serwisie głowicy, czy też nie mają z tym żadnego związku.
Sorki za przydługawy tekst... wiem, że takie się źle czyta... ale chciałem na tym forum wypowiedzieć się już tyle razy, a nigdy jakoś odwagi nie było.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc
Pablito
Ostatnio zmieniony przez Pablito 2011-02-08, 21:14, w całości zmieniany 1 raz
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
Marcin_1998
Auto: Nie Deawoo Pomógł: 28 razy Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 419
Wysłany: 2011-02-07, 23:12
Czy w zbiorniku wyrównaczym płynu masz pęcherze powietrza, bąbelki, jak chodzi silnik? Czuć spaliny?
Jakiego koloru masz olej? Zobacz na bagnecie i nie sugeruj się tym co jest pod korkiem wlewu oleju.
Na ciepłym silniku tez kopci na biało?
RIPER Administrator Jose Jalapeno on a stick
Auto: LANOS V6, SIGNUM V6 X2
Imie: TOMEK Pomógł: 1137 razy Wiek: 38 Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 24294 Skąd: SI
Wysłany: 2011-02-07, 23:12
jak to przeczytałem czeka Cię solidny remont silnika, po tym jak Twój znajomy rozebrał i poskładał silnik wnioskuję że zaczął brać olej, więc coś mu nie wyszło a powodów brania oleju jak i kopcenia może być sporo więc nie chcę gdybać i wróżyć, poprostu silnik trzeba rozebrać i wyjdzie co jest nie tak aczkolwiek dobrze by było żebyś nie trafił na jakiegoś oszołoma a na człowieka co ma pojęcie o tym co robi, skąd jesteś uzupełnij profil, może ktoś poleci Ci solidny warsztat
jeżeli pomogłem, kliknij +pomógł nie udzielam pomocy przez PW, nie siedzę na forum 24h
układy wydechowe ze stali nierdzewnej, pisz pw
jak to przeczytałem czeka Cię solidny remont silnika
Cholera... zmartwiłeś mnie tą informacją... miałem nadzieję, że problem nie będzie aż tak poważny.
Marcinie_1998, w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci na wszystkie pytania (póki co siedzę w pracy), ale dzięki Ci za wskazanie na rzeczy, które muszę popołudniu sprawdzić. Chociaż na kilka Twoich pytań jestem w stanie odpowiedzieć już teraz.
Cytat:
Na ciepłym silniku tez kopci na biało?
Powiem tak... zaraz po odpaleniu nie kopci... dwie, trzy minuty i się zaczyna... w sumie nie jest to jakiś bardzo gęsty dym, ale jak przygazuję, to ten dym już naprawdę robi się sporawy.
Cytat:
Jakiego koloru masz olej? Zobacz na bagnecie i nie sugeruj się tym co jest pod korkiem wlewu oleju.
Olej po regeneracji głowicy był zalany nowy... na miarce był poziom ok 3/4 pomiędzy min. a max. Teraz już przybrał ciemniejszą barwę. Jednak w ciągu tygodnia użytkowania musiałem dolać ostatnie pół litra, które mi zostało w bańce po wymianie oleju.
Cytat:
Czy w zbiorniku wyrównaczym płynu masz pęcherze powietrza, bąbelki, jak chodzi silnik? Czuć spaliny?
To muszę sprawdzić, ale powiedzcie mi, czy sprawdza się to na zimnym silniku, wyłączonym, czy podczas pracy silnika, mam otworzyć zbiornik wyrównawczy i zajrzeć? I niestety pytanie na zadane pytanie (może się wydać głupie): Gdzie mam wyczuwać spaliny? Pod maską silnika? czy może gdzieś indziej?
Dzięki za zainteresowanie. Z wieczora uzupełnię jeszcze informacje.
Pozdrawiam
Pablito
Marcin_1998
Auto: Nie Deawoo Pomógł: 28 razy Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 419
Wysłany: 2011-02-08, 09:03
Pablito napisał/a:
To muszę sprawdzić, ale powiedzcie mi, czy sprawdza się to na zimnym silniku, wyłączonym, czy podczas pracy silnika, mam otworzyć zbiornik wyrównawczy i zajrzeć? I niestety pytanie na zadane pytanie (może się wydać głupie): Gdzie mam wyczuwać spaliny? Pod maską silnika? czy może gdzieś indziej?
Spaliny w zbiorniku wyrównawczym (pecherzyki spalin w płynie "oczka jak w rosole") sprawdź na włączonym silniku, co mogło by swiadczyć o uszkodzonej uszczelce pod głowicą (może spaprali ostatnią robotę), ewentualnie pęknięciu głowicy. Wtedy płyn z układu chłodzenia może mieszać się z olejem (dlatego sprawdzić należy olej i płyn chłodzący pod kątem zanieczyszczeń jednego z drugim. Dodatkowym objawem powinno być przegrzewanie się silnika. Olej jeśli zmiesza sie z płynem chłodzącym robi się mętny (coś w rodzaju kawy z mlekiem), ale należy sprawdzić najlepiej na bagnecie oleju, bo pod korkiem przy krótkich odcinkach i zimą taka maź moze być normą na skutek gromadzenia się pod korkiem wilgoci. Jeśli olej tak wygląda, to wtedy dodatkowo warto sprawdzić kompresję na cylindrach.
A ten dym wydechu na pewno jest biały?
Widzę, że jesteś z Sosnowca. Będę przejeżdżał przez Sosowiec w środę wieczorem, jak chcesz możemy się zgadać, to sprawdzimy razem. Sprawdzonego mechanika ja mam w Piekarach.
[ Dodano: 2011-02-08, 09:08 ]
Pablito napisał/a:
Ostatnia kwestia, to syfiasty płyn chłodzący... równiez po lekturze z tegoż forum zajrzałem do zbiornika wyrównawczego, a tam rdzawy pył o niezbyt przyjemnym zapachu
Zakładam, że po ostatniej naprawie płyn był wymieniony na nowy?
Cześć,
Testowałem po południu Matiza na krótkiej trasie (w sumie ok. 10 km). Moje wrażenia z jazdy są co najmniej średnie. Samochód był mało dynamiczny... mulił na 1,2,3 biegu, pod górkę nie radził sobie za dobrze, szarpało autem. Gdy go rozbujałem do ok. 90 km/h zapaliła się kontrolka Check i tradycyjnie już świeciła aż do wyłączenia silnika. W drodze powrotnej już nie zbliżałem się do tej prędkości i kontrolka się nie zaświeciła. Zczytałem błąd - wyskoczyło 0325 - co by oznaczało czujnik spalania detonacyjnego. Z tego co już wyczytałem jego uszkodzenie może wpływać na pracę silnika, szczególnie na to mulenie i szarpanie. Ale nie sądzę, żeby miało wpływ na ubytek oleju (no, ale ja się nie znam na tym, więc... wszystko jest możliwe).
Co do płynu chłodzącego... nie zauważyłem żadnych plam w płynie... ciecz jest płynna (nie oleista), jedynie koloru brązowego... zapach nie jest tragiczny, jednak "trąca" tak jakby delikatną spalenizną. W oleju też nie zauważyłem żadnych przebarwień... z tym, że oleju w dalszym ciągle po trochu ubywa. Płyn chłodzący póki co trzyma poziom.
Marcin_1998 ja w Dąbrowie G. też mam zaufanego mechanika, ale na tamten moment był tak zawalony robotą, że nie był w stanie poświecić mojemu Matizowi więcej czasu... poza tym kontaktowałem się dzisiaj z mechanikiem, który mi robił głowicę i kazał mi jutro przywieźć auto... ma się tym zająć, bo żona na poniedziałek potrzebuje autko.
W dalszym ciągu jestem otwarty na Wasze sugestie (wykorzystam je potem w rozmowie z mechanikiem).
Pozdrawiam
Pablito
Marcin_1998
Auto: Nie Deawoo Pomógł: 28 razy Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 419
Wysłany: 2011-02-08, 21:44
Pablito napisał/a:
Co do płynu chłodzącego... nie zauważyłem żadnych plam w płynie... ciecz jest płynna (nie oleista), jedynie koloru brązowego... zapach nie jest tragiczny, jednak "trąca" tak jakby delikatną spalenizną
Niestety auta nie udało mi się dzisiaj odebrać... będzie dopiero na jutro, ale już dzisiaj wiem, że mechanik nie będzie wymieniał pierścieni na tłokach ani uszczelniaczy wału korbowego... powód - nie ufam temu facetowi... na mój gust to kręci coś z tym serwisem. Poprosiłem go tylko (bo sam niestety nie mam w tygodniu czasu) o wymianę płynu chłodzącego i przy okazji filtra paliwa... Zastanawiam się czy zlecać mu wymianę tego czujnika spalania stukowego. Powiedzcie mi, ale szczerze , poradziłbym sobie z rozmontowaniem starego czujnika i zamontowaniem nowego? Duża to filozofia? Czy jest łatwe dojście do tego czujnika? Pytam, bo widziałem na Alledrogo, że można taki czujnik nabyć za 50 zł. W sklepie, najniższa cena jaką usłyszałem to 124 zł (jakaś włoska firma). Pozostaje sprawa montażu. Jeżeli to tzw. bułka z masłem, to wymieniam, a jeżeli trzeba będzie zdemontować pół samochodu, żeby się dostać do czujnika, to sobie odpuszczę.
Ok... aha... jeszcze jedno pytanie: ile może kosztować wymiana pierścieni i uszczelniaczy wału (części + robocizna)?
Pozdrawiam
Pablito
krzychwi [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-14, 21:59
Do czujnika spalania stukowego jest raczej trudny dostęp , bez wymontowania kolektora ssącego raczej do niego się nie dostaniesz , nie upatruj winy w czujniku , najczęściej jest tak że jak pokazuje się ten błąd związany z tym czujnikiem , to czujnik działa prawidłowo , usterki trzeba szukać gdzie indziej : uszkodzenie wtrysku , pęknięta głowica , przepalona uszczelka pod głowicą . Dlaczego chcesz wymieniać uszczelniacze wału ? Cieknie tam olej ? Chyba chodzi Ci uszczelniacze zaworów . O kosztach niech się wypowiedzą inni , ja takie naprawy robię sam .
Przeczytawszy cały temat ciekaw jestem jak zakończyła się sprawa jego założyciela... Mam zbliżony problem.
Mianowicie z rury wydechowej wylatują kłęby białego dymu. Ogółem auto jeździ, dynamika jest moim zdaniem w porządku, ale to dymienie mnie z lekka nurtuje.
Dymienie nie jest uzależnione od warunków atmosferycznych i panującej na zewnątrz temperatury (pomijam większą wilgotność powietrza i niższe temperatury bo to powiedzmy normalne, że dymi bardziej). Ponadto spaliny STRASZNIE śmierdzą Jak pojechałem na stację diagnostyczną sprawdzić amory i zawieszenie to pierwsze hasło jakie usłyszałem od diagnosty brzmiało: "Panie, ale to auto smrodzi"
Garść informacji:
- auto nie posiada podtlenku LPG
- UPG jest w porządku (zrobiłem sobie test CO2 w zbiorniczku)
- oleju nie ubywa, spalanie raczej w normie (7-7,5l w mieście)
- rozrząd z pompą, wszystkie filtry wraz z olejem i płynami ustrojowymi były wymieniane przed zimą
Pytanie zatem za 100 punktów: Co może być przyczyną ? Zamartwiać się tym stanem rzeczy czy olać sprawę i jeździć ?
Proszę o porady.
driver129
Auto: matiz
Imie: Krzysztof Pomógł: 41 razy Wiek: 30 Dołączył: 02 Lut 2013 Posty: 720 Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-02-05, 22:30
_Sony_ napisał/a:
Ponadto spaliny STRASZNIE śmierdzą
Czym śmierdzą, jaki zapach, niespalonego paliwa?
W jakim stanie świece-wygląd?
Płynu ci nie ubywa?
Jakieś błędy?
Równie dobrze może ci coś niedomagać zapłon, sonda lambda, układ paliwy jeśli niespalone paliwo czuć.
UPG w początkowym stadium uszkodzenia.
czerwony szybszy.
czarny to ninja.
złoty oszczędny.
Ciężko mi jakoś sensownie przyrównać zapach spalin - po prostu dziwnie śmierdzą
Świec jeszcze od zakupu nie wymieniałem (czyli od jakichś 5-6 miesięcy), ale auto pali od strzała. W sumie nalot na świecach i odległość od elektrody muszę skontrolować. Płynu nie ubywa, błędów brak (poza 1500, ale on się nie liczy).
Z zapłonem problemu nie ma, kąt zapłonu był ustawiany przy pomocy stroboskopu. Odnośnie sondy lambda to teoretycznie powinien błąd wyskoczyć. Co do smrodu spalin to zastanawiało mnie czy to nie jest kwestia katalizatora. W końcu auto ma już 17 lat, więc wątpię, żeby był sprawny
driver129
Auto: matiz
Imie: Krzysztof Pomógł: 41 razy Wiek: 30 Dołączył: 02 Lut 2013 Posty: 720 Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-02-05, 23:32
_Sony_ napisał/a:
Odnośnie sondy lambda to teoretycznie powinien błąd wyskoczyć.
Zdarza się że błedy nie mają ochoty udawać zająca.
_Sony_ napisał/a:
czy to nie jest kwestia katalizatora.
W jakimś temacie wyczytałem że jeśli kat jest ok. to z rury wydechowej zwykle leje się woda która się skrapla. A jak bez to więcej pary, ale ze smordkiem to nie wiem.
Są chece że samochód, jedzie błędów brak, a sonda kaput.
czerwony szybszy.
czarny to ninja.
złoty oszczędny.