Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Tak właściwie, to zagadnienie, które chcę poruszyć, dotyczy chyba każdego samochodu. Otóż idzie zima, jak wiadomo. Mrozy niedługo chwycą i nasze auta będą miały trudności z odpalaniem.
Wielokrotnie słyszałem, że przy naprawdę paskudnych temperaturach warto zabierać akumulator do domu, coby się rano nie zdziwić. Ale czy nie wpływa to negatywnie na działanie komputera? Abstrahuję tu od faktu, że trzeba by zaprogramować później działanie na biegu jałowym (tylko czy ktoś to robi, spiesząc się rano do pracy)?
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
Artur_jaw darewnoo thx za:
Auto: była nexia ,matiz teraz skoda
Imie: Artur Pomógł: 330 razy Wiek: 42 Dołączył: 28 Lip 2010 Posty: 4552 Skąd: SBE
Wysłany: 2011-11-06, 18:32
w sumie można zabierać tylko po co
jak ogarniesz temat elektryki ( punkty masowe , ładowanie , mocowania klem do aku itp )
miałem 2 du i w ciągu 4 lat ( a dokładnie 4 zim ) i tylko 1 samochód nie zapalił ale to wina starego aku który przy -20 padł ze starości
trzeba by zaprogramować później działanie na biegu jałowym
Czy co?
d3th [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-06, 18:44
Timoti napisał/a:
d3th napisał/a:
trzeba by zaprogramować później działanie na biegu jałowym
Czy co?
A coś takiego kiedyś słyszałem, że po dłuższej nieobecności aku w aucie trzeba zaprogramować obroty na biegu jałowym
Poza tym po prostu jestem ciekaw, czy ktoś z Was zabiera swoje baterie do domu
butter18 Mobilek
Auto: Matiz
Imie: Mateusz Pomógł: 165 razy Wiek: 36 Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 3111 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-06, 18:48
teoretycznie tak, ale jak zapalisz i pojedziesz to powinno się wszystko samo ustabilizować.... do tego tzreba kanały w radiu na nowo zapamietywać, godzine ustawiać... po za tym było u mnie -20 i mniej to zpalał od razu, bez zająknięcia. jak nie szrotowy akumulator, i jeśli nie będzie stał np tydzień to nie ma sensu wyjmować
Wystarczy akumulator upatulić w coś ciepłego i finito. A co do "programowania" obrotów na jałowym to jest jedna wielka bzdura Proszę zapoznać się z zasadą działania silniczka krokowego
Volfodzio
Auto: Renault Megane 1.6 K4M Pomógł: 31 razy Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 2096 Skąd: Wa-wa
Wysłany: 2011-11-06, 20:22
W zeszłym roku (a zima była całkiem konkretna, przynajmniej jakiś czas) nic nie robiłem z akumulatorem i zawsze odpalał za pierwszym razem, w lipcu rozładował mi się akumulator do 0, udało się go odratować i nawet się nie zasiarczył, i muszę przyznać, że nie mam zamiaru nic cudować. W końcu to matizik a nie 2,0 twin spark AR.
Mawerix Grupa Podkarpacka
Auto: Mułek C20NE, Zafira Z19DT Pomógł: 701 razy Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 11102 Skąd: Zabierzów [KRA]
Wysłany: 2011-11-06, 20:27
Timoti napisał/a:
Wystarczy akumulator upatulić w coś ciepłego i finito. A co do "programowania" obrotów na jałowym to jest jedna wielka bzdura Proszę zapoznać się z zasadą działania silniczka krokowego
Nie będę się kłócił ale w mądrej książce właśnie pisze że po odłączeniu aku bądź wyjęcia bezpiecznik F5 powinno się zaprogramować bieg jałowy, może to jest jakaś bujda ale nie zaszkodzi tak zrobić.
jacol666 Grupa Kujawsko-pomorska
Auto: Daewoo Lanos S 1.5 8v
Imie: Jacek Pomógł: 22 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 274 Skąd: CWL (Brześć Kuj.)
Wysłany: 2011-11-06, 20:52
Wg mnie jeśli masz dobry akumulator to nie ma co sobie głowy zawracać wyjmowaniem go. Sprawdzić poziom elektrolitu, poziom naładowania akumulatora, sprawdzić ładowanie alternatora i to wszystko
jurkrzy Co ja tam wiem...
Auto: lanos 1,6 16V SX 1999r sedan Pomógł: 107 razy Dołączył: 22 Lip 2010 Posty: 933 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-06, 21:14
Mawerix123 napisał/a:
Timoti napisał/a:
Wystarczy akumulator upatulić w coś ciepłego i finito. A co do "programowania" obrotów na jałowym to jest jedna wielka bzdura Proszę zapoznać się z zasadą działania silniczka krokowego
Nie będę się kłócił ale w mądrej książce właśnie pisze że po odłączeniu aku bądź wyjęcia bezpiecznik F5 powinno się zaprogramować bieg jałowy, może to jest jakaś bujda ale nie zaszkodzi tak zrobić.
JA jak Mawerix123 kłócić sie nie będę ale coś mi się zdaje (z mądrych ksiąg wyczytane i tak to zrozumiałem) że po odłączeniu kompa jak odpalimy silnik to se musi silnik na nowo wykreślić mapy w całym zakresie obrotów (pomijam czas w którym silnik pracuje pomijając odczyty z czujników i sondy) - przeciwnikom programowania biegu jałowego mogę rzec tylko tyle że ogólnie silniki Daewoo mają bardzo dużą (i dość szybką) samoadoptowalność - innymi słowy szybko się uczą na swoich błędach i w dość szybkim czasie są w stanie (jak tylko kierujący da takie możliwości naszemu samochodzikowi - chodzi o jazdę w pełnym zakresie obrotów) wyrysować na nowo całą mapę ( do której sie będzie odwoływał - i ewentualne nanosił korekty), tak samo się tyczy biegu jałowego - od momentu odpalenia komp wykreśla sobie mapy (cały zakres temperaturowy) a potem sie do nich odwołuje - napewno się kiedyś nauczy nawet jeśli mu nie zaprogramujemy tych wolnych obrotów - tylko dlaczego mam go tak męczyć (mogą się zdarzać : skakania obrotów , większe spalanie (przy uczeniu się), zdarzające się "zadławienia silników" prowadzące do zgaśnięcia silnika.......) Ja tam nie wyciągam bez potrzeby akumulatora i z "sympati" do Lanoska uczyłem go tych obrotów biegu jałowego (chyba raz czy dwa)
Oczywiście mogę się mylić..... ale jak kolega szanowny napisał " ..........może to jest jakaś bujda ale nie zaszkodzi tak zrobić." - no właśnie .... nie zaszkodzi
Poszukuję wiązki do 2 x AirBag
Mój temat LPG: http://daewooforum.pl/viewtopic.php?t=42716
Zrób coś dla innych..... Napisz co konkretnie ci pomogło.... (czyli jak naprawiłeś auto)
viper-gutek
Auto: LANOS 1.5 SE LPG Pomógł: 69 razy Dołączył: 13 Gru 2008 Posty: 994 Skąd: Końskie (TKN)
Wysłany: 2011-11-07, 17:09
Timoti napisał/a:
Wystarczy akumulator upatulić w coś ciepłego i finito. A co do "programowania" obrotów na jałowym to jest jedna wielka bzdura Proszę zapoznać się z zasadą działania silniczka krokowego
Opatulanie akumulatorowi potrzebne jest jak umarłemu kropidło. Jak jest stary to i tak nie pomoże a jak dobry to zbędne. W instrukcji obsługi napisane jest, że należy obroty "programować" po resetowaniu. Sam tego nie robię ale skoro napisali, niech tak będzie...
Aes [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-07, 17:18
viper-gutek napisał/a:
Sam tego nie robię ale skoro napisali, niech tak będzie...
To tak samo może być z tym ,,opatulowaniem,, Widziałam że tak robią, chociaż nie wiem jaki to ma cel. Mnie śmieszy wkładanie gazet za maskownicę, a robią to ludzie namiętnie i ja też nie wiem po co. Może jest coś w tych ,,modach,, ?
Volfodzio
Auto: Renault Megane 1.6 K4M Pomógł: 31 razy Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 2096 Skąd: Wa-wa
Wysłany: 2011-11-07, 17:23
Akurat wkładanie gazet czy szmat ma spowodować szybsze nagrzanie się silnika (i dogrzewanie w czasie jazdy) w zimę, ma to swój cel i nawet można kupić takie maskownice.
Ale "ocieplanie" akumulatora kocykiem...
viper-gutek
Auto: LANOS 1.5 SE LPG Pomógł: 69 razy Dołączył: 13 Gru 2008 Posty: 994 Skąd: Końskie (TKN)
Wysłany: 2011-11-07, 17:36
Aes napisał/a:
viper-gutek napisał/a:
Sam tego nie robię ale skoro napisali, niech tak będzie...
To tak samo może być z tym ,,opatulowaniem,, Widziałam że tak robią, chociaż nie wiem jaki to ma cel. Mnie śmieszy wkładanie gazet za maskownicę, a robią to ludzie namiętnie i ja też nie wiem po co. Może jest coś w tych ,,modach,, ?
Opatulanie akumulatora nie ma sensu bo podczas jazdy w normalnych warunkach on się ogrzeje od silnika, a jak się go opatuli to on się ani nie wychłodzi ani nie ogrzeje. Wkładanie tektur na maskownicę ma sens. Wtedy w zimie pod masą jest cieplej. Poza tym podczas śnieżycy śnieg nie wali na chłodnice, jak go nie ma to nie paruje i trudniej o przebicia na kablach. Jak pod masą nie ma wilgoci to silnik w zimie sobie lepiej radzi...
Aes [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-07, 17:38
Volfodzio napisał/a:
Akurat wkładanie gazet czy szmat ma spowodować szybsze nagrzanie się silnika (i dogrzewanie w czasie jazdy) w zimę, ma to swój cel i nawet można kupić takie maskownice.
Ale "ocieplanie" akumulatora kocykiem...
I co? Daje taka prasa codzienna coś? Co realnie, w cyfrach?
A ja widziałam też, jak ktoś koła u nas na parkingu zasłania taką dyktą. Dyktę w czterech sztukach ma w bagażniku i jak wjeżdża na parking to zasłania koła tą dyktą. Po co?