Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Kolejny ticaczu z którym planuje przejechać z pół miliona kilometrów.
Historia autka jest krótka i jakże smutna. Autko w 97 roku nabyła pewna pani której się zmarło w 2001. do 2007 roku było użytkowane przez córkę i jej męża pierwotnej właścicielki. W 2007 roku auto zostało zaparkowane pod pewną firmą i tak stało nie odpalane do soboty. W sobotę zjawiłem się Ja po zainstalowaniu sprawnego akumulatora z auta którym przyjechałem, wymienieniu jednego koła wypłaciłem sprzedajacemu 850zł i potoczyłem się 100km do domu. Łożyska protestowały, hamulce śmierdziały, cylindry ledwo pyrkały ale po około 20 km zaskoczyły wszystkie trzy i zaczą się zachowywać jak rasowe ticoczento. Co dziwne. auto jest niemal w orginale i choc niemal na każdym elemencie jest korozja to odratowanie go nie bedzie zbyt trudne.
Z ciekawostek dodam że mam do niego stary dowód rejestracyjny z 97 roku
Marka / Model -Daewoo Tico
Silnik - 796 cm3 S-TEC (Helios) F8C
Liczba koni - łee zależy na ilu cylindrach pracuje xD
Rocznik - 1997
Przebieg: 118 860km w dniu zakupu po 7 latach postoju
Moja pięknośc ze zchodzącym klarem xD
Chwilowo tylę ^^ Niebawem was wszystkich i tak zaszokuję
Ostatnio zmieniony przez BRYAN 2013-07-22, 23:35, w całości zmieniany 1 raz
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
wilczento Autoholik
Auto: Tico
Imie: Michał
Wiek: 29 Dołączył: 02 Maj 2012 Posty: 501 Skąd: Mysłowice-Wesoła
Wysłany: 2013-07-01, 17:12
Ładny, ale cos czuje, ze projekt znow upadnie(bez obrazy:p)
po zainstalowaniu sprawnego akumulatora z auta którym przyjechałem, wymienieniu jednego koła wypłaciłem sprzedajacemu 850zł i potoczyłem się 100km do domu. Łożyska protestowały, hamulce śmierdziały, cylindry ledwo pyrkały ale po około 20 km zaskoczyły wszystkie trzy i zaczą się zachowywać jak rasowe ticoczento. Co dziwne. auto jest niemal w orginale i choc niemal na każdym elemencie jest korozja to odratowanie go nie bedzie zbyt trudne.
To jest pojazd którym będę codzień zwiedzał świat.
mam nadzieje że to zmywalna farba
