Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Auto: Lano$ Octavia II FL
Imie: OrgAnizEr
Wiek: 34 Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 4178 Skąd: WarszawA
Wysłany: 2013-07-09, 20:12
Panie widzę że tu historia się zaczyna z cyklu trudne sprawy a kończy adam slodowy zróbmy to pod blokien
Jak by co nr już masz w weekend do pomocy zawsze chętny
TRANSPORT mały wawa cały-kraj
Główny LAIK w tym temacie...
149.5KM/208.3NM
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
wid3l3c Grupa Mazowiecka
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-09, 21:52
KsiadZ, dzięki za propozycję, na pewno będę to miał na uwadze
Ale powiem Ci szczerze, że narzeczona to by mi chyba włosy z głowy powyrywała jakbym w weekendy ją zaniedbał
Już teraz co jesteśmy na urlopie i sobie pierdołki dłubie - molestuje, że za długo, że kiedy wracasz itd
Ehhh te kobity, jakie one są niekumate
Dzisiaj siedziałem pół dnia i poprawiałem instalację podświetlenia drzwi i wnętrza, rozkminiałem co to za centralny zamek siedzi.
Puściłem nowe kabelki od bezpieczników pod zasilanie radia, poprawa spora i nic nie przygasa
Najgorzej było jakąś ładną masę znaleźć, to przy Airbagu dopiero jakaś się trafiła.
Jak podłączyłem radio na przerobionej wiązce co by bez stacyjki grało to zaczęło mi palić bezpiecznik. Okazało się, że wspomniane podświetlenie było wpięte pod bezpiecznik od podtrzymania pamięci radia, no i chyba zwarcie przy okazji znalazłem bo jeden z przewodów od lampek był przetarty o krawędź pod kokpitem.
Jutro jak znajdę chwilkę postaram się obadać co za głośniki brykają w drzwiach i może shiftlighta z Lanosa przełożę
W aucie siedzi wzmacniacz Blaupunkt GTA 470 Mystic - coś tam próbowałem na szybko postroić, ale powiem szczerze, że w Lanosie audio grało jakoś tak sporo czyściej chyba będę musiał jeszcze popatrzeć co z głośnikami... i ewentualnie okablowanie.
Tył gra pod radiem, przód: drzwi plus gwizdki - pod wzmakiem, jakoś tak dzwne przestery pojawiają się już przy ~70% głośności radia + lekko ruszony gain na wzmaku.
Może to kwestia brzęczenia tapicerki w drzwiach...
Co mnie zastanawia, mam wrażenie, że w Lanku audio bez wzmaka grało dużo lepiej na większej głośności... no i niby w HB drzwi to jednak spora komora akustyczna była, a tutaj chyba nawet drzwi nie są wygłuszone
Niestety kolejne problemiki wychodzą, ułamane zaczepy od plastików wokół kierownicy przez co nieładnie odstaje, od osłony popielniczki i zapalniczki - więc to dlatego jeździ na tylnym siedzeniu plus kółko zębate czyli oś obrotu wspomnianej osłony.
DoLeCK - nawet nie wiesz ile trudności sprawia mi maksymalne zredagowanie i skrócenie treści aby nie pisać zbytnich monologów
DoLeCk Administrator PanoramiX
Auto: Daewoo Lanos GTi
Imie: Paweł
Wiek: 40 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 22304 Skąd: WT
Wysłany: 2013-07-10, 10:26
Historie jak w każdym "nowym" aucie bądź po modyfikacjach...
Zawsze coś wychodzi
Skoro weekendy są dla narzeczeństwa to niech tak zostanie a pozostałe 5 dni masz dla siebie i czerwonej kochanki
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-16, 12:15
Już pierwsza większa inwestycja zrealizowana, dużo tekstu w sumie po połowie można dalej nie czytać
Może nie na wypasie, bo obecnie kasę trzeba zbierać Ale na pewno nie na chińskich badziewiach.
Plusem jest to, że towar mam można powiedzieć ze sprawdzonej ręki i odkąd miałem Lanosa nigdy się nie zawiodłem
Wymienione tarcze + klocki z przodu, tarczo-bębny z klockami z tyłu. Szczęki hamulca postojowego pozostały fabryczne i lekko przytarte, bo były w stanie bardzo dobrym. Do tego rozruszany lewa linka ręcznego bo była z nią kaplica. Lekko podleczone tarcze kotwiczne oraz zregenerowane cylinderki.
Kompleksowa robota zajęła półtora dnia
Niestety nie obyło się bez małych zgrzytów.
Problem nr 1
Tarcza hamulcowa przednia miała zbyt dużą średnicę osadzenia na piaście przez co po złapaniu śrubą centrującą występował mały luz. Mały ale wystarczający aby tarcza się przestawiła np przy zdejmowaniu/zakładaniu koła. Powinno to pomóc zminimalizować wystąpienie efektu dodatkowego bicia przy hamowaniu.
Pierwsza modyfikacja
Dodatkowy otwór centrujący - trzyma teraz bajer i na pewno nic nie drgnie nawet o ułamek milimeta.
Wcześniej rozruszane tłoczki odbijają rewelacyjnie i o przodzie póki co można spokojnie zapomnieć
Potem poszedł tył.
Tutaj niestety nie poszło tak lekko... co z resztą było wiadome
Szczerze mówiąc nie było się co rozczulać, po krótkiej próbie zbicia tarcz daliśmy spokój.
WD40 było bardzo pomocne i poszło go na prawdę sporo, czy to na zastałe śruby czy między innymi cylinderki a zwłaszcza ten z lewej strony. Nijak nie chciał się ruszyć, dopiero młotek go namówił Ale wszystko powoli i z głową się zrobiło.
No i wkrętak udarowy
Nie wiem jakbyśmy dali sobie radę z niektórymi śrubami gdyby nie on, niestety pod koniec prac się ułamał krzyżak Na lewej dolnej blasze "trzymającej" szczękę w tarczy kotwicznej.
Śruba pozostała niewzruszona...
Druga modyfikacja
Producent nie przewidział, ale to nie problem
Jest i otwór pod regulację rozpieraka przy cylinderku. Teraz wystarczy skręcić i powinno być łatwiej przeskoczyć próg gdy się już pojawi
Przed złożeniem była zabawa z ręcznym, linka niemalże stała więc trzeba było ją wytarmosić.
Olejek, wd, sprężone powietrze i co tam do głowy przyszło, a potem twoje-moje
Albo to kwestia wieku a co za tym idzie zagięć pod podwoziem, linka się ułożyła i pojawiły się problemy, ale ręczny musiał nie działać od długiego czasu z lewej strony bo cylinderek dosłownie stał jak kamień, no i nic oczywiście nie trzymał.
No i teraz będzie o pierdołach
Z Lanosa została wybebeszna instalacja wariatora, światełek do jazdy dzienniej i innych customowych pierdółek.
Zeszło się trochę, bo zależało mi na maksymalnym zachowaniu okablowania, dzięki czemu będzie niemalże plug&play, 3 przewody podłączyć i śmiga Ale to w przyszłości.
Lanos został ogarnięty, umyty i ofocony, bo niedługo trafi na alledrogo, może ktoś się skusi na zadbaną mechanikę w nieco nędznej budzie gdzie trzeba ciut dołożyć
Ale to temat nie o tym
Znowu w tygodniu siedziałem cały dzień i walczyłem z okablowaniem... bo niestety pojawiało się zwarcie na nieszczęsnych kabelkach od podświetlenia. Nie miałem siły pruć wszystkiego, ale cały dół konsoli rozebrać musiałem. Zaskoczyła mnie obecność jakiejś aluminiowej blachy pod kolumną kierownicy, jakieś wzmocnienie czy coś.
Przy okazji regeneracji mas przy krańcówkach w drzwiach się może tym zajmę i od nowa położę całą instalację.
Rozebrałem drzwi lewe oraz prawe by zobaczyć co tam się dzieje, szczerze mówiąc bardzo nie zagłębiałem się w rozmowie z poprzednim właścicielem w te detale, bo głównie interesowała mnie mechanika oraz blacharka i głównie to było tematem spotkania - to co dostałem w pakiecie to niejako bonus który powoli będę rozpracowywał
Jak dziecko które rozpakowuje prezenty na gwiazdkę Byle nie znaleźć jakiejś rózgi
Więc co w drzwiach, no w drzwiach mata dekarska, która gdy auto postało trochę na słońcu nieco się przemieściła, ale przy pomocy opalarki została doprowadzona do kultury, lewe trzeba jeszcze nieco dokleić bo zabrakło
Zwrotnice zostały lekko tu i ówdzie podsylikonowane bo brzęczały.
Przy okazji dobrałem się do panelu sterowania szybami kierowcy bo diody nie świecą przy przyciskach.
Sprawdzałem we wszystkie strony i wyglądałoby na to, że wszystkie 4 są przepalone, bo napięcie do płytki dochodzi, masa jest, rezystor nie przepalony a diody się nie świecą
Z wnętrza, wymieniłem fotel na zanabyty wcześniej z pełną regulacją siedziska - poprawa jest przeogromna, bo oparcie z zagłówkiem jest inaczej wyprofilowane no i na to poszedł pokrowiec.
Zaznaczę tylko, że nie dziwię się, że zostały założone pokrowce
Tapicerka jest PRZEOBRZYDLIWA
Lewy reflektor trafił pod polerkę ręczną i nieeeco przejaśniał, ale do ideału nadal jest b. daleko.
Z tego co się dowiedziałem, już raz polerowany był - teraz oberwie mu się maszynowo i zobaczymy jak będzie śpiewał. Rozklejać lampy nie będę, aczkolwiek jakby go jeszcze od środka połechtał byłoby lepiej.
Małe rozczarowanie sprawił mi licznik. Chciałem zmienić podświetlenie, bo niestety niebieskie światło zlewa się ze sobą przez co cyferblat jest nieczytelny, no i jakoś tak trochę mnie drażni
Wsadzam zielone żarówki i co? Świeci mi na seledynowo
Tarcze białe, cyfry niebieskie - co w sumie niby ma sens... jakiś kolor musiały mieć by były wyraźnie widoczne w dzień. Dostałem też drugi licznik i aluramki.
Ramki zostały oczyszczone z kleju, a licznik, jeżeli sprawny będzie obiektem doświadczalnym do testów przekładania wskazówek
Dlaczego? Bo będę kombinował z tarczami na zamówienie + podświetlenie taśmami LED, bo seryjne lampki podświetlają baaardzo nierówno a standardowa żarówka zamiast LED nie jest w stanie przebić się przez niebieski kolor cyferek.
Kolejna zaskoczka to centralny zamek a raczej brak siłownika master, wszystkie 4 zamki podłączone równolegle... Wymieniony akumulator z Lanosowym co prawda rok starszy, ale sprawdzony no i co Varta to Varta. Na koniec wymieniony filtr oleju i olej na Motul 6100 Synergie.
Ten zlany... czarny jak smoła.
Przy okazji wyszło, że cosik się borygo sączyło przy wężach od wody z reduktora bo mokro było.
Mam nadzieję, że dociągnięcie opasek sprawę załatwiło.
Przy okazji pojawił się pierwszy ból spowodowany przyciemnianymi lampami i szybami
Jak przyszło wjeżdżać tyłem na podwórko przez bramę i światło tylko z wstecznego
Trochę na nierozgrzanym silniku potrafi przyklęknąć przy dodawaniu gazu to samo na LPG - będę musiał się temu przyjrzeć. Po zgaszeniu i odpaleniu jakby problem znika.
Wskaźnik temperatury jakoś potrafi się przywiesić, ciekawe czy coś to ma ze sobą wspólnego
Co do planów, plany kolejnych modyfikacji powoli będą się pojawiały i uzupełniały na pierwszej stronie o to co do głowy wpadnie. Będzie większa motywacja
Natomiast realizacja zapewne dopiero w momencie jak zostaną ogarnięte wszystkie detale. Rozdrabniać się i robić kilka rzeczy na raz nie ma sensu i czasu
A pod gołym niebem bez dostępu do sztucznego światła i 220v trochę ciężko
Leniwiec
Ostatnio zmieniony przez wid3l3c 2013-07-16, 12:41, w całości zmieniany 1 raz
DoLeCk Administrator PanoramiX
Auto: Daewoo Lanos GTi
Imie: Paweł
Wiek: 40 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 22304 Skąd: WT
Wysłany: 2013-07-16, 12:26
A ty kolejny poemat
Do szyb i świateł się przyzwyczaisz
Z przygasaniem może to być czujnik, może to być alternator bądź jego element.
Miło patrzeć na takie historie i doprowadzanie aut do stanu wielce przewyższającego fabrykę
Czytam I czytam ladna czerwona nubirka przy takim traktowaniu napewno odrzyje
Daewoo Nubira
KsiadZ Grupa Mazowiecka ZakoN SquaD
Auto: Lano$ Octavia II FL
Imie: OrgAnizEr
Wiek: 34 Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 4178 Skąd: WarszawA
Wysłany: 2013-07-17, 20:40
Czytam i czytam i usnolem, budze się a tu jeszcze litery sa a mówiłem że mam garaż i prąd i światło za free w nim, jakby co auto na noc też da radę zostawic
TRANSPORT mały wawa cały-kraj
Główny LAIK w tym temacie...
149.5KM/208.3NM
wid3l3c Grupa Mazowiecka
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-25, 15:48
Coś wpadło do bagażnika miał być niby sub... ale będzie musiał poczekać.
Póki co:
Nie przerażajcie się ilością środka do profili Docelowo zużyty zostanie na 2 auta.
Plus jeszcze jedna modyfikacja, która ma za zadanie poprawić eksploatację auta na LPG RIPER
Dzisiaj byłem w urzędzie zakończyć batalię o rejestrację odbiłem się od drzwi
Zapomniałem, że dzisiaj do 16 a byłem za 15
Kolejna próba w poniedziałek (urząd do 18 ), a jutro wycieczka do Marek obgadać sprawę klimatyzacji
Bo skubana huczy pod deską i nie chłodzi
Plany na weekend:
Wykorzystać zawartość bagażnika, zamontować LEDy do jazdy dziennej i podłączyć antenę z Lanosa
Ostatnio zmieniony przez wid3l3c 2013-07-25, 15:53, w całości zmieniany 2 razy
DoLeCk Administrator PanoramiX
Auto: Daewoo Lanos GTi
Imie: Paweł
Wiek: 40 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 22304 Skąd: WT
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-25, 16:01
Chyba namacham ręcyma
W końcu nie na darmo leży tam pucha 3l Bitexu
nie_mlody Grupa Mazowiecka Ojciec Dzieciom
Auto: Peugeot 308 SW
Imie: Paweł
Wiek: 41 Dołączył: 07 Wrz 2010 Posty: 2289 Skąd: Warszawa / WY
Wysłany: 2013-07-25, 18:02
Emil a od kiedy Bola w biedronce sprzedają
no namachasz się ręcyma - tylko pamiętaj ten bitex to pędzelem nakładaj a nie widelcem
Jeśli pomogłem - kliknij + Pomógł
wid3l3c Grupa Mazowiecka
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 37 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-29, 08:48
nie_mlody napisał/a:
Emil a od kiedy Bola w biedronce sprzedają
Dla stałych klientów zawsze znajdzie się jakaś niespodzianka
Operacja tylko połowicznie zakończona - w weekend wszystkich planów nie udało się zrealizować...
Zabrakło czasu.
Na kolejny weekend planowane w końcu LED dzienne oraz konserwacja profili zamkniętych.
Niestety żeby zrobić coś dobrze - trzeba posiedzieć a nie na wariata.
CAŁA podłoga poza nadkolami została oczyszczona ze rdzy (gdzie był dostęp oczywiście) oraz odświeżona istniejąca konserwacja.
Małe foto
Progi ogólnie wyglądają na zdrowe, na przodzie i tyle w miejscu podpinania lewarka ogniska rdzy.
Najpoważniejsze z przodu z lewej i prawej pod starą konserwacją.
Cały środek w kierunku do górnej części zdjęcia, został zerwany z masy antykorozyjnej, wydrapany z rudej i zabezpieczony gruntoemalią. A na to poszedł BITEX - na grubo
W zasadzie to wszędzie gdzie tylko widać było rudzielca, szczota, dłutko ze śrubokręta i młotek... potem IPA do odtłuszczenia na to wspomniany zestaw zabezpieczający.
Niestety z prawej strony z przodu w miejscu mocowania podnośnika blacha jest znacznie wgięta...
Trzeba by to jakoś podprostować - tylko jak? (foto po prawej) Grzać czy tylko walić?
I za wahaczem blachę też trzeba było drapać...
Belka tylna w zasadzie tylko lekko gryźnięta przez rdzę, blacha gruba, straty na prawdę malutkie.
Tutaj tylko w zasadzie wchodzi w grę piaskowanie - ale jeszcze tak po prawdzie nie ma co.
Może kiedyś
Ciężko było przez stabilizator tylny, ale co nieco się podźgało i jego samego drapanie nie ominęło
Zbiornik baaardzo słabo zabezpieczony, wydrapane co się dało + pasy mocujące
Sporo drapania było, ale oczyszczone super
A tutaj za rurą wydechową - widać kawałek opaski gdzie podratowane jest łączenie tłumika środkowego z końcowym i reszta podłogi - co ciekawe zupełnie niezabezpieczone.
Jeszcze ciepły
Podłoga, to co widać w stanie super, lekkie rdzawe cholery pogonione i mam nadzieję, że na jakiś czas będzie spokój.
Bitex ciepły więc profile zamknięte zostawione na później.
Jako, że skorodowane są również było mocowanie fotela do podłogi (wokół śrub) również zostało oczyszczone i zagruntowane, trochę też blacha pod dywanikiem na zagięciu karoserii.
No i widzę, wiem - przewody hamulcowe wyglądają podejrzanie.
Najgorsze było na końcu... po złożeniu wszystkiego o godzinie 18 chcieliśmy wyjechać a silnik nie chciał odpalić... Kręcimy, rozrusznik lata, iskra jest, wszystkie czujniki w porządku...
Test awaryjnego odpalenia na LPG - zaskoczył.
Przy odpalaniu na benzynie dźwięk z centralnego zamka w tylnych drzwiach.
Zmarnowaliśmy ponad 4 godziny na grzebaniu w wiazce i rozkminianie co do cholery się stało...
Sprawdziliśmy optycznie całą elektrykę przy bezpiecznikach, sprawdzaliśmy centralny zamek - fabryczny jak i dołożony - NIC zwłaszcza, że jakieś cyrki się z nim działy i blokował kierunkowskazy, z myślą, że jest jakieś dodatkowe odcięcie paliwa i jakieś zwarcie się zrobiło.
Bo co ciekawe, jak w każdym DU po przekręceniu kluczyka słychać pompę przez kilka sekund - tutaj jest martwa cisza.
Dalej idziemy do pompy paliwa sprawdzić czy działa.
Przekaźniki OK, bezpieczniki OK. Prądu w pompie brak, paliwa nie podaje.
Złącze diagnostyczne pompy uaktywnia centralny zamek ale nie samą pompę.
Książka Sam Naprawiam napisana tak lakonicznie, że rzygać się chciało i schematów elektrycznych jak na lekarstwo. Dział dotyczący elektryki powinien zostać usunięty za niedbalstwo a autor obcięte mieć palce.
Ściągnąłem schematy po angielsku i rozpoczęte poszukiwania wiązki co idzie do pompy.
Przyczyna była bardzo prosta...
Ponad 4 godziny zmarnowane a przyczyna była pod nosem...
Skojarzyliśmy fakty dopiero jak na wspomnianych schematach dopatrzyliśmy się dodatkowego wyłącznika pompy którego we wcześniej wspomnianej "sam naprawiam" nie było.
Okazało się, że to właśnie jest powiązane z czujnikiem wstrząsowym, który de facto jest po lewej stronie od fotela kierowcy. Najwyraźniej wstrząsy spowodowane gonieniem rudej go aktywowały... Co ciekawe w Nubirze mojego taty z 1999 takowego czujnika nie ma...
Wyraźnie widać różnicę w wersjach wyposażenia w zależności od kraju docelowego.
Po prostu słów brak...
Swoją drogą, wie ktoś co to jest takie zielonkawoniebieskie małe pudełko zaraz przy grodzi wychodzące z głównej wiązki co idzie spod maski a później wzdłuż progu?
Zdjęcia nie mam, ale zrobię jak wyjdę z pracy - była na nim jakaś naklejeczka z kilkoma koreańskimi szlaczkami.
W końcu antena od Lanosa zamontowana
Nie wspomnę o mojej lubej... bo póki co to sobie grabię ostro i niedługo będzie
Lubie czytac Twoje "opowiesci" ladnie ladnie zakonserwowane tez bd musial znslesc kanal I z moja zrobic to samo. Bo jak narazie tylko progi sa zrobione
Daewoo Nubira
DoLeCk Administrator PanoramiX
Auto: Daewoo Lanos GTi
Imie: Paweł
Wiek: 40 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 22304 Skąd: WT
Wysłany: 2013-07-29, 09:24
Napaćkać, napaćkał ale fotek z oczyszczonymi elementami nie ma
Auto: Peugeot 308 SW
Imie: Paweł
Wiek: 41 Dołączył: 07 Wrz 2010 Posty: 2289 Skąd: Warszawa / WY
Wysłany: 2013-07-29, 21:17
No kolego kawał porządnej roboty tak trzymaj a swoją narzeczoną porządnie ukochaj i połechataj tekstem że jak teraz porządnie zrobisz auo to jak się pojawi mały człowiek to już nie będziesz musiał nic dłubać