Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Karlos1988
Auto: Lanos 1.5 16v
Imie: Karol
Wiek: 35 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 125 Skąd: Kozienice
Wysłany: 2013-10-28, 19:42 [Lanos] Lania :) 2000 r. 1.5 16v
Witajcie, z racji tego, że zakupiłem przed kilkoma dniami lankę to nie wypada się nie pochwalić .
Rok :2000
Poj. :1,5
Zaw. :16
Przebieg : 220 tyś.(niepewny)
Gaz : lovato 2 generacja.
Zrobiłem : wymiana oleju + utrapienie właściciela pojazdu nagwintowanie nowego gwintu o rozmiar większego, bo poprzednik wymienił olej i dał korek na silikon . Oddałem do mechanika, bo wariowała z obrotami, teraz jest lepiej, ale wolno opadają obroty.
Do zrobienia : na pewno chciałbym wyczyścić pod maską i dać jakiś pasujący kolorek do nadwozia, coś jaskrawego, np.pomarańcz . Za jakiś czas gdy wpadnie mi kasa oddam do mechanika czy kogoś tam żeby zdjął mi szybę przednią wyczyścił purchle i niech jeździ i wygląda !. Jakieś oringi by się przydały aby cieszyła deska rozdzielcza oko i może zamiast prędkości to takie zegary wcisnę, o takich zawsze marzyłem :
poza tym to kupuję na dniach pęknięty klosz od światła przeciwmgłowego, dodatkowo myślałem o przyciemnieniu przednich świateł, a od środka to przydałby się porządny zestaw nagłośnienia, jakieś porządne radyjko i 4 głośniki, na razie cisnę na jednym w prawych drzwiach co dalej, się zobaczy.
A tu moja lania .
Ahoj !.
"Życie za krótkie jest", to tylko słowa lecz mają swój sens.
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
Daren
Auto: Lanos Korean Sport
Wiek: 29 Dołączył: 24 Wrz 2011 Posty: 448 Skąd: Słupsk/Gdynia
Wysłany: 2013-10-28, 19:48
Ładny taki sam kolorek jak mój
Karlos1988
Auto: Lanos 1.5 16v
Imie: Karol
Wiek: 35 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 125 Skąd: Kozienice
Wysłany: 2013-10-28, 20:04
@Up bo my właściciele aut wiemy co dobre . Trochę pracy wymaga, ale podołam, to mój pierwszy samochód .
"Życie za krótkie jest", to tylko słowa lecz mają swój sens.
Auto wydaje się takie dziwnie matowe z tych zdjęć...
Zapewne brudne i zapuszczone. Skoro ktoś nie kwapił się, żeby wymienić pękniętą lampę to tym bardziej nie myślał o częstym myciu, że o wosku nie wspomnę. Albo auto dobite na myjni mechanicznej .
Ozzy [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-29, 20:16
hiroshima napisał/a:
Skoro ktoś nie kwapił się, żeby wymienić pękniętą lampę to tym bardziej nie myślał o częstym myciu, że o wosku nie wspomnę.
I raczej masz 100% racji
Ale dajmy się wykazać koledze. Coś czuje, że niedługo pokażą się fotki z błyszczącym Lanoskiem
Karlos1988
Auto: Lanos 1.5 16v
Imie: Karol
Wiek: 35 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 125 Skąd: Kozienice
Wysłany: 2013-11-04, 09:23
Niedługo to nie bardzo, zapewne coś na okres letni zrobię z lakierem, a tymczasem po wymianie krokowca czeka mnie kolejna wizyta u mechanika ponieważ czuję, że nie wykonał pracy tak jak należy, obroty się zawieszają i wolno schodzą...w każdym razie trzeba popracować , do zobaczenia!.
"Życie za krótkie jest", to tylko słowa lecz mają swój sens.
Caro Grupa Małopolska Koreański Type-R
Auto: BMW E46, TUCSON
Imie: Karol
Wiek: 33 Dołączył: 22 Lis 2009 Posty: 5440 Skąd: Zabierzów [KRA]
Karlos1988
Auto: Lanos 1.5 16v
Imie: Karol
Wiek: 35 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 125 Skąd: Kozienice
Wysłany: 2013-11-08, 12:04
Witajcie, po kilku dniach przerwy od dostarczania wam nowinek co z autem, jestem zobowiązany do opisania wczorajszego dnia...mianowicie, dostałem przed wczoraj wypłatę z której zanim ją dostałem, przeliczyłem i wiedziałem, że zostanę ze 104 złotymi na 30 dni ....
wczoraj z rana myślę sobie, że skoro mam w końcu wypłatę to trzeba dopełnić formalności związanych z autem. Pierwsza czynność to przerejestrowania, wybrałem się przed pracą do wydziału komunikacji i pani na miejscu zapytała czy chcę aby samochód był nadal zarejestrowany jako ciężarowy, ja na to, że nie chcę i myślę, że pani mi w tym pomoże, a ona, że potrzebuje faktury na demontaż i papierek, który mówi, że auto zostało przebudowane z ciężarowego na osobowe, moja cierpliwość została cnotliwie naruszona, ale dalej trzymam nerwy na wodzy. Po wysłuchaniu pani, mówię, że kratka była zdemontowana, a rurki trzymające sam zdemontowałem i nie mam faktury , a ona, że musi mieć fakturę. Wyszedłem i zmierzam ku stacji diagnostycznej...pan na miejscu stwierdził, że przegląd zrobi, ale demontaż nie, polecił mi pana S. w Kozienicach na ul. warszawskiej, gdzie ma swój warsztat i w dodatku stację kontroli pojazdów, gdzie na grzecznie zadane moje pytanie z prośbą o usunięcie w zasadzie czegoś co już zostało usunięte i prośbę o fakturę, pan się uniósł i powiedział, że muszę u niego zrobić przegląd i, że faktura dotycząca demontażu wynosi w granicach 100 zł i dodatkowo na zamontowanie siedzenia muszę zapłacić 50 zł, mimo to, że siedzenie jest na swoim miejscu (ciężarowy 4 osobowy). Podziękowałem i wyszedłem, pojechałem na stację diagnostyczną PKS, nie daleko pana S. gdzie pan, który mnie obsługiwał wydał się rzetelniejszy, taki, któremu można powierzyć swoją lalkę i delikatnie mówiąc wyśmiał pana S., który chciał mnie skasować na 50 zł za zamontowanie siedzenia . Po czym umówiłem się na konkretną godzinę w którą dotarłem, przeprowadziliśmy przegląd(b+lpg), który później okazał się wymogiem przy demontażu kratki i który wyniósł mnie 140 zł + 99 zł za demontaż kratki i faktura oraz zdjęcia + wystawienie faktury na pas, łączny koszt 270 zł, gdzie pan S. niemiłym tonem i obsługą chciał ode mnie wyrwać 300 zł. Przegląd załatwiony, wyruszyłem do wydziału komunikacji, tam przerejestrowanie poszło troszkę dłużej, bo pan w stacji diagnostycznej popełnił chiński błąd napisał na fakturze "Masa całkowita auta 567kg", a powinno być coś w granicach "1567kg", ale zdarza się, myślę. Później ubezpieczenie załatwiłem, tablice przykręcił ojciec chrzestny lani i wydawać się mogło, że to koniec wrażeń na dzień, nic bardziej mylnego. W pracy pojechałem busem po dwie palety towaru, łącznie jakaś tona, może lepiej. Nagle łup i metaliczny dźwięk, szybka reakcja, zjechałem na pobocze wyskoczyłem i patrzę, na pace nic, jedno i drugie koło siedzi na swoim miejscu, idę z drugiej strony, niby też dwa koła na swoim miejscu, schylam się niżej, a tam tłumik się urwał z tego szerszego i jakaś 2 metrowa rura zwisa, załamałem ręce, ale szybka analiza, wyciągnąłem tłumik, wrzuciłem na pakę(dobrze, że miałem pustą pakę) i pojechałem po towar. Podsumowując wczorajszy dzień nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a noc przespałem w miarę dobrze, uśmiech mi się pojawia na twarzy, gdy pomyślę o wczorajszym dniu. Powoli w mojej lani wszystko zmierza w dobrym kierunku, jak coś się będzie działo nowego to będę pisał , miłego dnia !.
"Życie za krótkie jest", to tylko słowa lecz mają swój sens.