Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
w garażu leży drugi zestaw zaiweszenia żeby go wypiaskować, wymalować, przerobić na gwint i zakłuć w poliuretan, jak z tym się uporam to będę się powoli brał za napęd bo nic więcej już do ogarnięcia nie zostało
Wczoraj w Krakowie zgubiłem sprzęgło tzn, pedał sprzęgła luźny, nie wysprzęglał.
Postanowiłem dzisiaj zacząć od podstawowych rzeczy czyli odpowietrzenia układu i ku mojemu zaskoczeniu- pomogło
Uzupełniłem płyn hamulcowy i jak narazie działa, więc jeżdżę, obserwuję.
Jedynie zastanawia mnie przyczyna zapowietrzenia się układu
pewnie tak, jeżdżę trzeci dzień i jak narazie jest ok.
Obejrzałem cały układ i wszędzie sucho , żadnych zapoceń, więc trzeba będzie wymieniać na pałę aż pomoże
To nie chodzi o wymienianie na pałę - możesz poczekać, żeby mieć pewność który element wymienić, ale osobiście bym wymienił oba. Są na tyle tanie, że bez sensu oszczędność, a skoro się jeden roszczelnił, to pewnie zaraz drugi pójdzie
W ostatnim czasie:
Mając dość rwących się poduszek silnika (zwłaszcza tylnej) Postanowiłem zalać je klejem do szyb. Z efektów jestem zadowolony, koniec z nieprecyzyjnym wchodzeniem biegów czy szarpaniem po dodaniu gazu.
Udało mi się ustalić powód gubiącego się sprzęgła, zaczął pocić się wysprzęglik więc został wymiony na nowy.
Niedomagał też ręczny, linki już wcześniej wymieniłem na te z nubiry II więc przyszedł czas na szczęki. Jak widać na fotce stare były w agonalnym stanie. Zastąpiły je nowe TRW, ręczny teraz brzytwa, przy 80 na suchym asfalcie bez wysiłku tylne koła stają dęba
Do testów kupiłem też ostatnio Popularne ledy C6. niestety wbrew oczekiwaniom straszna lipa. Światło mocno białe i do tego bardzo równomiernie rozkłada się na drodze, bez jaśnieszych plam co okazuje się ich...wadą ponieważ nie mają przez to zasięgu. Kilka metrów przed autem jest git ale 30-40 metrów przed autem już prawie nic nie widać. Zostałem przy żarówkach. Ale jak już je kupiłem to postanowiłem je wsadzić w światła wsteczne. I tutaj robią ogromną robotę, szczególnie w przypadku przyciemnionych świateł tak jak u mnie, teraz już nie muszę sobie doświetlać drogi cofając światłem przeciwmgłowym
Małe porównanie leda z żarówką
Jako ze moje zimówi były już w bardzo słabym stanie kupiłem też nowe(używane) opony z 2016r w rozmiarze 180/60/15 model bridgestone blizzak lm001, opony już na felgach czekają na założenie.
mieszczą się, wystarczy wywalić gniazdo żarówki z tej plastikowej obudowy i zrobić w niej otwór żeby led wszedł od tyłu w taki sposób jak na zdjęciu. Tulejka mocująca leda wchodzi w obudowę na wcisk a w nią led i to wszystko
error404
Auto: Tico & Golf mk2
Imie: Mat
Dołączył: 09 Lis 2018 Posty: 3 Skąd: Centrum
Wysłany: 2018-11-09, 01:11
tez miałem te ledy C6, ale padły po poł roku, tylko były w innym aucie była soczewka, to była fajna wiązka światła. Teraz fajne wypatrzyłem u chińczyków, ale ciekawe jak na dłuższa metę i co policja powie np w czasie kolizji...
Sporo czasu zajęło zrobienie ale w końcu jest na pokładzie- gwint oparty na koliumnie z astry. Jednak nieco inny niż wszystkie bo oparty na standardowej sprężynie H&R dedykowanej do astry F. Miałem pewne obawy czy dolne gniazdo sprężyny będzie równo leżeć na nakrętce regulacyjnej ale jest ok i wszystko działa jak należy. Do tego ramię w którym siedzi końcówka drążka zostało przespawane niżej o 6 cm.
Oczywiście kolumny zostały wypiaskowane i pomalowane, do tego nowe łożyska i przetoczone piasty. Przy okazji wymieniłem też całe półosie i piasty na te z większą ilością zębów na wieloklinie.
Gwint założyłem żeby podnieść przód do góry bo dotychczas kolo delikanie chowało sie w nadkolu i cały czas auto waliło w odboje, teraz z równam przód z tyłem.
Przednie odboje wymieniłem na tylne odboje z golfa4 z pianki Pur docięte na długość taką jak fabryczne z lanosa bo na fabrycznych zbyt mocno dobijał przód.
Na żarówkach z przodu na odpalonym silniku miałem spadek napięcia do 12v, rzeźbić całej wiązki mi się nie chciało i chyba byłoby to bez sensu więc zrobiłem przednie światła na przekaźnikach, osobny na lewą osobny na prawą lampę. Teraz na żarówkach jest 14v a światła świecą wyraźnie jaśniej.
Przy okazji ostatnich mrozów zamarzł mi ręczny i niestety zerwało okładzinę z nowych szczęk :/
Odebrałem też w końcu spóźniony prezent świąteczny w postaci poliuretanowych elementów całego przedniego zawieszenia oraz mocowania kolumny kierowniczej o twardości 85 Sha
Wczoraj wymieniłem juz gumy mocujące stabilizator oraz mocowania kolumny kierowniczej, zostały jeszcze wahacze oraz łączniki stabilizatora.
No i od początku:
-Wymieniłem zerwaną okładzinę ręcznego, pojechałem na jazdę testową i...
Sru! silnik stracił moc, zaczął gasnąć, nierówno chodzić i cięzko odpalać. Generalnie klapa.
Pomiar kompresji wykazał że na 3cim i 4tym cylindrze kompletny brak ciśnienia. Sprawdziłem jeszcze ustawienie rozrządu ale wszystko było ok.
Padła więc decyzja- znów zrzucam głowicę i zobaczę co się staneło się.
I oto moim oczom ukazał się taki widok - Pęknięty wałek rozrządu...
Ze względu na spalanie oleju na poziomie ponad 1l/1000km strupy nagaru były pokaźne.
Zarówno na tłokach jak i na głowicy oraz zaworach.
Jednak gładzie cylindrów wyglądały bardzo dobrze. Nie powycierane, progów brak, jeszcze widoczne wyraźne ryski honownicze. Tłoki również nie miały wytarć ani innych śladów które by je dyskwalifikowały. W gorszym stanie były jednak przylgnie zaworów oraz pierścienie tłokowe.
Padła więc decyzja że trzeba ogarnąć to co jest bo jeździć czymś trzeba
Zorganizowałem więc nowy(używany) wałek
Wziąłem się za czyszczenie nagarów.
Wymienione zostały uszczelniacze zaworowe, zawory zostały dotarte, głowica splanowana.
Wymienione zostały pierścienie tłokowe. Obejrzałem również panewki ale te wyglądałby bdb więc ich nie ruszałem, złożyłem na starych.
Wszystko poza planowaniem robiłem sam.
Silnik został zalany olejem Valvoline Synpower 10w40
Po odpaleniu byłem w niemałym szoku-pozytywnym.
Silnik pracuje równiutko (wcześniej trząsł na wolnych obrotach)
Odzyskał moc, szczególnie czuć to między 2-3 tys. obrotów.
Od remontu zrobiłem ponad 2 tys. kilometrów. jak narazie poziom oleju stoi praktycznie w miejscu
Na w trasie z małopolski nad morze przy jeździe autostradowej 100-120km/h spalanie gazu oscylowało w okolicach 8.25-9l
Remont wykonany w warsztacie facebook.com/dropletoil/ w Jaworznie do którego na marginesie zapraszam