Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2014-10-23, 12:08 [Leganza] Czarna Legania w trakcie renowacji
Marka / Model - daewoo leganz
Pojemność silnika - 2.2
Liczba koni - 136
Rocznik - 1998/1999
Modyfikacje
Styling - jeszcze seria
Tuning Mechaniczny - seria
Wnętrze - ppdswietlenie zegarow diodowe biale
Car Audio - radio peiying PY-9905 7" tv, navi, BT
Zawieszenie / Hamulce - seria
Plany - W planach mam teraz wymienic przepustnice i całego ukladu dolotowego i mam nadzieje że moje kłopoty z obrotami się zakończą. na początku listopada zabieram się za blache, czyli nadkola na jednym burchel a na drugim szkoda parkingowa, potem zamierzam zrobic polerke by Legania odzyskala blask, skóry ze środka chcę oddac do renowacji i muszę podleic kokpit wstal od slonca . Wszystko w aucie robię sam z bratem, jestem szczerze pozytywnie zaskoczony dostępnościa i cenami części, no może oprócz osprzętu silnika 2.2 niestety z tym jest ciężko. W Legani jestem zakochany jeździ się super!! i mam nadzieję że uda mi się wykonac plan na nią w 100 % i jeszcze przez dlugi czas będę się mógł cieszyc tym świetnym autem
Witam kolegów, tytułem wstępu opiszę krótką historie mojej Legani. Kupiłem ją w grudniu 2013r a właściwie zamieniłem za ledwie jeżdżącą vectre b czyli za jakieś 2500zł. Miałem nią pojeździc max pół roku, i kupic coś "pewniejszego", ale przyznam szczerze że zakochałem się w tym aucie. Komfort z jakim Legania płynie po drodze jest niewyobrażalny, miałem już kilka aut w swoim życiu i żadne nie dało mi takiego komfortu, wyposażenia, że o zaletach silnika 2.2 nie wspomne. Auto nie nadaje się do sportowej jazdy, ale do wygodnego pochłaniania kilometrów jest super. Borykałem się z większymi i mniejszymi usterkami tego auta, ale zawsze dowoziło mnie do celu. W chwili obecnej auto ma kłopot z obrotami o których w innym poście pisze mój brat, miałem kłopoty z dużymi wyciekami oleju, hamulcami itp.... Kiedy zabrakło mi już trochę cierpliwości do niej (zdawałem sobie sprawe że nie jest to auto w idealnym stanie, ale mnie już zaczeło to przerastac) postanowiłem ją sprzedac, jednak kiedy zobaczyłem jakie "auta" moge miec w zamian za Leganze, doszedłem do wniosku że żadne z nich nie dorasta jej do pięt, ani wyposażeniowo ani jeżeli chodzi o komfort czy stan techniczny, więc doszedlem do wniosku że odbuduję Leganza ( sam się troche znam i mam brata który kończy samochodówkę) kupiłem skrzynkę porządnych narzędzi podwinołem rękawy i zabrałem się do pracy.
- 4x klocki i tarcze JPN
- uszczelka pod deklem i oring korka wlewu leju
- łożysko TRW i końcówka drążka
- silniczek krokowy, i potencjomert przepustnicy plus wyczyszczenie przepustnicy
- wymiana alternatora na orginał po regeneracji
- montaż xenonu
- polerka lamp
- uszczelka kolektora wydechowego
- uszczelnienie pozostałych wycieków z silnika
Mam tylko nadzieje, ze starczy nsm samozaparcia bo o ile auto naprawde fajne, to dzis skonczyl sie rozrusznik (spodziewalem sie tego) no i niestety znowu ulej ucieka przez odme niby nie duzo ale leci wiec po za glupotami czeka mnie pewnie motor jeszcze
Jestem zdeterminowany mam nadzieje ze mi sie uda i bede mial prawdziwa laleczke auto ma do tego predyspozycje. oby starczylo sil pomyslu i kasy, no i cierpliwosci mojej zony ktora jest chyba lekko o nia zazdrosna