Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2015-08-03, 19:09 [Nubira I] Mocno dymi na biało, chodzi jak traktor
Witam Wszystkich
Mam problem z moją nubirką, wczoraj podczas jazdy pękł mi wąż chłodniczy przy reduktorze LPG, w efekcie wylał się jakiś 1L płynu, załatałem dziurę na tyle ile dało rade w trasie, i dolałem ok 0,5l płynu bo tylko tyle miałem, podczas jazdy temperatura silnika była w normie (była taka jak zawsze), jednak po chwili postoju np. na światłach temp. wzrastała do połowy skali (pionowa kreska) lub 1-2mm dalej, gdy tylko ruszyłem temp. wracała do normalnego położenia. Po kilkunastu kilometrach auto podczas ruszania "zmuliło" a za mną wydobyła się dosłownie chmura białego dymu. Po powrocie wymieniłem węże i uzupełniłem płyn.
Co dziwne na drugi dzień nubira nie chciała zapalić, wyciągnąłem świece (były zalane), wsadziłem z powrotem no i kręciłem rozrusznikiem (było słychać jakieś bulgotanie,miałem wrażenie jakby ten dźwięk dochodził z pod silnika i częściowo ze zbiornika paliwa ) po kilkunastu sekundach odpaliła niczym ropniak w silny mróz i zaczęła dalej mocno kopcić na biało.
Jak myślicie co wysiadło? Uszczelka pod głowicą wymiękła czy uszkodzenia mogły pójść jeszcze dalej (oby nie ) ?
Z góry dzięki za każdą wskazówkę
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
mifcia Moderator M
Auto: Był Mateo, był Miciu jest Luna
Imie: Magda Pomogła: 48 razy Wiek: 36 Dołączyła: 23 Sty 2010 Posty: 2375 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-03, 19:10
NUBIRA_MASTER,
Statystycznie rzecz biorąc, zdanie: "Ależ on jest wielki!" słyszy najczęściej pająk :-D
Tak też podejrzewam, z mechanikiem jestem umówiony dopiero na piątek, ale już chce się przygotować psychicznie na wydatek jaki mnie czeka (jeszcze samą uszczelke pod głowicą jakoś przełknę, ale drugiego remontu silnika chyba niekoniecznie).
P.S silnik jest po remoncie i ma najechane ok 35 tys. km
Linker #2 Reklama
Auto: brak
Wiek: 30
Posty: 140
rgre
Imie: Roman Pomógł: 783 razy Dołączył: 14 Lis 2011 Posty: 7951 Skąd: w-wa
Wysłany: 2015-08-03, 19:51
NUBIRA_MASTER napisał/a:
Po powrocie wymieniłem węże i uzupełniłem płyn.
no i ile wtedy płynu dolałeś ?
upg lub głowica.
osobiście miałem głowicę i nie kopcił - była zima.
ALE przy ubytkach rzędu 1L przygotuj się że niekoniecznie będzie to tylko upg.
jak zmieniłem węże to dolałem ok 2,5 -3L płynu, jednak większość po prostu wylewała się z węża powrotnego przy reduktorze ( górny załatałem na drodze a dolny okazało się, że też był pęknięty i podciekał niżej - zauważyłem to dopiero po powrocie do domu, jak auto chwile postało na włączonym silniku była spooora kałuża na ziemi). Od tamtej pory silnika nie uruchamiam więc nie wiem w jakiej ilości silnik spala płyn. (Płyn w zbiorniczku w miare czysty, korek wlewu oleju też czysty)