Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
driver129
Auto: matiz
Imie: Krzysztof Pomógł: 41 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Lut 2013 Posty: 716 Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-01-31, 16:35
nic więcej nie ruszaj na razie, wymień zaworek. I sprawdź jak się zachowuje.
Cjnek napisał/a:
Co to jest ta czarna okrągła puszka po lewej stronie zaworu podciśnienia?
Pochłaniacz par paliwa, rurka jedna idzie aż do baku paliwa.
Cjnek napisał/a:
Zawór odpowietrzający u mnie wpięty był tak jak na powyższym zdjęciu (zieloną strzałką puszcza powietrze w stronę kolektora ssącego, czerwoną - blokuje).
Dobrze był wpięty.
Cjnek napisał/a:
Jak sprawdzić poprawność pracy głównego zaworu podciśnienia (chodzi mi o element zaznaczony przeze mnie na niebiesko)?
to MAP sensor, czujka podciśnienia. Jakby był uszkodzony to wywalał by blad komp i silnik gasł by lub chopki robił.
Cjnek napisał/a:
Gdańsk
Pół Polski. zostaje net.
czerwony szybszy.
czarny to ninja.
złoty oszczędny.
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
Cjnek
Auto: Matiz
Imie: Marcin Pomógł: 1 raz Dołączył: 20 Gru 2015 Posty: 18
Wysłany: 2016-02-03, 17:30
driver129 napisał/a:
wymień zaworek. I sprawdź jak się zachowuje
Dzisiaj doszedł do mnie nowy zawór PCV. Już po jego rozpakowaniu wiedziałem, że to on jest problemem kulka swobodnie latała po całym zaworku (w starym się przyblokowywała).
Doprowadziłem silnik do świerszczenia, bez jego gaszenia wymieniłem zawór - eureka, cisza i spokój. Zażegnałem gniazdo świerszczy.
Jeszcze raz dzięki za pomoc, koniec z siarą i dziwnymi spojrzeniami podczas parkowania.
U mnie było podobnie świstał na jałowym biegu . Po pewnym czasie głośniej aż pewnego dnia coś strzeliło i zaczeło terkotać na wolnych i podczas ruszania. Tłukło się jakby popychacze w głowicy waliły o pokrywę, Początkowo cichło na wyższych obrotach, ale wkrótce waliło już jednostajnie. Az nagle...
Wszystko ucichło.
I zaświeciła się kontrolka ładowania (ten znaczek akumulatora)
Po zmroku 30 kilometrów od domu Leciałem bez świateł w noc jak nietoperz ale jakoś się dowlokłem.
Pękł pasek klinowy alternatora. Sprawdziłem alternator raczej nie jest zatarty kółko się obraca bez wyraźnych oporów. Szkoda że położony w takim miejscu, że nie dam rady sam wymienić więc czeka wizyta u mechanika.
I tak dobrze, bo już się szykowałem na wymianę alternatora - regenerowany 200 zł, nowy dwa razy tyle i coraz mniejsza dostępność.
Tak więc właśnie ładuję akumulator, do rana powinien być zdolny odpalić i powlec się do jakiegoś mechanika.
Artur, noco ty. Jak nie dasz rady paska zmienić? Jak masz wspomaganie i klime, to jest z tym więcej roboty, ale i tak można to samemu zrobić, tylko trzeba się pid auto położyć. Jakvy to był sej, to byś musiał od silnika łapę mocujące odkręcić i silnik opuścić, co by z kluczem dojść - imbus tam jest. A w Matizie, to nie jest źle.