Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Cześć, chciałem zaprezentować wam moje drugie auto, na razie zwykła Nubira. Nic specjalnego w niej nie ma, ale chce o nią zadbać i mam nadzieje, że wyjdzie mi ładny projekt.
Marka / Model : Daewoo Nubira I
Pojemność silnika : 2.0 16V + LPG
Liczba koni : 130
Rocznik : 1999
Przebieg : Równe 200000km
Na razie bez żadnych modyfikacji.
Nic więcej nie mam w sumie co opowiadać, ale mam pytanie do Was. Co mogę z nią zrobić ? Co byście mi polecili ? Na razie muszę kupić błotnik bo jest dziura i chciałem kupić nowe zderzaki bo te są trochę porysowane, poza tym ten z przodu był w innym kolorze i poprzedni właściciel trochę słabo go pomalował. Jeszcze planuję zrobić jakieś car audio, na razie głośniki są tylko z tyłu, z przodu są dwa małe przy drzwiach ale tylko jeden z nich działa, na pewno będę musiał jeszcze zająć się rdzą, bo przy zderzaku z tyłu wychodzi i przy masce trochę, no i drzwi od kierowcy w środku są całe dziurawe, ale mam nadzieje, że wygram tą walkę z rudą
No i takie mam na razie plany, jak myślicie ? Co dalej mógłbym zrobić ?
Obecnie wygląda tak:
P.S Przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale niestety mój telefon nie robi najlepszych a żadnej lustrzanki niestety nie mam :/
Nie chce za bardzo jej obniżać bo do domu nie będę miał jak dojechać
Ale trochę chciałem, właśnie dodatkowo jakieś alufelgi, lampy (najlepiej z okrągłymi soczewkami), ksenony, szyby. Tylko np. nie znam się na felgach, nie mam pojęcia jaka by pasowała, czy na jaki kolor pomalować grill itp. O takie rzeczy się głównie pytam, bo sam nie umiem sobie wyobrazić jakby to wyglądało
I racja.. blacharka najważniejsza, w sumie dużo do roboty nie mam, tylko ten błotnik i z tyłu nad zderzakiem jest do zrobienia, progi i podłoga są chyba całe, no i drzwi od kierowcy do wymiany, tak to jest ok.
No dobra, w sumie od marca nic nie robiłem, ale już od zeszłego miesiąca postanowiłem ruszyć.
Ogólnie samochód miał iść na sprzedaż ale jak nikt go nie chciał kupić nawet za 1500zł, powiedziałem, że już wolę go zrobić dla siebie. Pewnie za bardzo ciekawy projekt to nie będzie, ale chciałem sobie zrobić jakąś dokumentacje, wszystko będę opisywał tutaj, może wiele osób to nie będzie obchodziło, ale chcę zrobić porządek, wypisywać co już zrobiłem, co jest do zrobienia itd.
A więc w czerwcu pierwsze co zrobiłem to ubezpieczenie, wyszło 670zł na pół roku, następnie przegląd, przeszła, ale do zrobienia są simerbloki i do naciągnięcia ręczny, tyle usłyszałem na przeglądzie.
Przez całą zimę samochodem jeździłem i zauważyłem, że jak dłużej stoi w korku zaczyna się "gotować" nigdy mi się nie zagotował, myślałem, że to wina termostatu i niestety to olałem, teraz w lato podczas gdy pokazywałem samochód potencjalnemu kupcowi,był cały czas odpalony, kiedy pisaliśmy już umowę, nagle ze zbiornika na płyn z pod korka wystrzeliła woda.. od razu go zgasiliśmy, umowa już była podarta i samochód odholowaliśmy do domu, okazało się, że wentylator jest do wymiany, kiedy wymieniłem wentylator i zamontowałem nowy, zauważyłem, że strasznie szybko płyn ucieka i samochód "dławi się" na gazie. Podczas gdy się zagotował i wywalił cały płyn chłodniczy ze zbiornika poszła pompa wody, kiedy oddałem koledze samochód, żeby to zrobił okazało się, że rozrząd jest już słaby i kwalifikuję się do wymiany, więc zrobiłem i to, za kompletny rozrząd z pompą wody i wentylatorem zapłaciłem 600zł.
I wszystko było fajnie, samochód się już nie gotował, jeździłem i nie sprawiał, żadnych problemów.. przez dwa tygodnie..Już był lipiec, wyjeżdżałem z podwórka i nagle pedał sprzęgła znalazł się w podłodze.. znowu oddałem go do tego samego kolegi i po wielu diagnozach (od docisku sprzęgła do pompy wspomagania) zobaczyliśmy, że łapa sprzęgła była spawana i w miejscu gdzie był spaw zrobiła się przerwa. Postanowiłem kupić kompletne nowe sprzęgło (przy okazji jak już skrzynia była zdjęta), nową łapę sprzęgła oraz pompę wspomagania (Myśleliśmy, że to było przyczyną) Ale w sumie wszystkie te części kwalifikowały się do wymiany, za wszystkie części i wymianę zapłaciłem 560zł.
Więc wszystko co na chwilę obecną jest zrobione:
-Kompletny rozrząd z pompą wody
-Nowy wentylator
-Nowy komplet sprzęgła wraz z łapą + pompą sprzęgła.
Wszystko co pozostało do zrobienia zanim będę mógł ją "dopieszczać":
-Wahacze
-Hamulec ręczny
-Maglownica (zaczęła wyciekać)
-Elektryka (klakson, spryskiwacze)
-Z pod pokrywy zaworów silnika wycieka olej (najprawdopodobniej uszczelka do wymiany)
-Olej + filtry
-Instalacja gazowa (wymiana na sekwencje)
-Nagłośnienie (Car audio)
-El. szyby + drzwi (wolno się podnoszą, ledwo chodzą, są porysowane + z tyłu się nie uchyla) (od wewnątrz drzwi od pasażera się nie otwierają)
-Blacharka... (błotnik, progi, podłoga, nadwozie + dach, wymiana drzwi od kierowcy) To będzie najgorsze rdzy jak się okazało jest sporo, w podłodze są już dwie dziury, jak podnosiłem go na lewarku zaczął się uginać..
-Lakierowanie
-Na koniec doprowadzić wnętrze do idealnego i oryginalnego stanu.
Jak uporam się z tymi wszystkimi rzeczami mogę się zacząć bawić w alufelgi, ksenony i inne tego typu tuningi
Rozkładam sobie te wszystkie punkty na rok, o wszystkim będę pisał tutaj.
Jeśli ktoś to czyta, pewnie uzna, że jest to wkładanie pieniędzy w trupa i jest to bez sensu.. I ma tu całkowitą rację, ale już i tak włożyłem w ten samochód tyle pieniędzy, że nie szkoda mi jest włożyć jeszcze więcej, chce go doprowadzić do stanu igły, coraz mniej jest tych samochodów, Daewoo już więcej nie przybędzie, trzeba dbać o te auta
Linker #2 Reklama
Auto: brak
Wiek: 30
Posty: 140
wid3l3c Grupa Mazowiecka
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 38 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-21, 06:30
No! Nuba, w końcu jakieś porządne auto, a nie te Lanosy i Lanosy
Widzę sporo wydatków jeszcze się szykuje.
Uszczelkę pod dekiel polecam Victor Reinz, bardzo ładnie trzyma.
O dziwo ma u mnie jakieś epizody, że nieco pocieknie od strony półksiężycy, ale ogólnie jest sucho.
Wytrę i długo nic. Aż nagle, z niczego, lekko zapocona głowica, wytrę - i znowu spokój
Nie ma reguły, czy delikatnie, czy dostanie w palnik, czy dłuższa trasa.
Najgorzej z tą blacharką... kurcze, bardzo dużo roboty i spore koszta. Było ją złomować przy pierwszych problemach, albo sprzedać na części ale teraz już jak podjąłeś najgorszą swoją decyzję, cóż
Podciągnąć ręczny, to możesz w zasadzie zrobić od ręki, śrubkę masz za popielniczką w tunelu środkowym - dostęp z poziomu tylnej kanapy.
Jeżeli oczywiście wyłącznie to jest problemem, bo jak tarcze kotwiczne... szykuj tysiaka
Cena z każdym miesiącem idzie w górę, kiedyś kosztowały ~7/8 stów.
Z sekwencją to jest tak że.... życzę powodzenia z ogarnięciem auta na wolnych obrotach przy gwałtownym dodaniu gazu Ja już się poddałem.
Wahacze... zainteresuj się Panem Błońskim z Zielonki, za 2 stówy oddając stary wahacz dostaniesz nowy, na podobno "nieśmiertelnych" tulejach - 400 zł za kpl na obie strony.
Możesz wkładać tuleje poliuretanowe lub kombinować z innymi tulejami - kupując wahacz, wprasowane tuleje starczają na maks 8-10 tysięcy kilometrów.
Więc od razu podejmij decyzję, wymieniasz tuleje czy kupujesz zdzierusa Błońskiego aaaaalbo dobrabiasz jedyne słuszne rozwiązanie alternatwyne: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/275330-tuleje/
Czyli to samo co montuje Pan B - zestawy Audi/Ford, ale nie za 2 stówy/szt.... jeszcze jakby dawał nowy wahacz, cena byłaby do zaakceptowania, ale nie na używkach.
Ksenony... Soczewki o których wspomniałeś, to tylko soczewka na H1 nie zestaw HID.
W zasadzie niedostępna. Jak ktoś ma - to trzyma, czasami przy sprzedaży auta się pojawią.
Koszt? Około 4 stówek. A i tak przeważnie są to przeróbki z anglików.
To tak na szybko
Jak ją zrobisz, Nuba odwdzięczy się bezawaryjnością, szkoda tylko że sporo kasy trzeba włożyć w blachę...
Tyle razy przymierzałem się do sprzedaży, ale zawsze coś nie wychodziło i w sumie się cieszę teraz, podoba mi się ten samochód, jedyne na co mógłbym teraz zamienić to może Leganza, Calibra czy Omega ale na razie nie mam na to ochoty, jeszcze chce się nacieszyć Nubirą
Blacharka to jest masakra, jutro podeślę zdjęcia jak to wygląda, od strony kierowcy jak wygnę trochę błotnik to na progu jest dziura wielkości trzech palcy.. Jakoś w przyszłym tygodniu jadę do blacharza po wycenę i zobaczę, jak się zmieszczę w 3 tysiącach to robię (nie licząc lakierowania)
Co do wahaczy to dzięki za pomysł, na pewno jeszcze o tym pomyślę
Galadriela
Auto: Nubira 1.6
Imie: Anna
Dołączyła: 16 Sie 2015 Posty: 14
Wysłany: 2016-07-31, 22:48
KamilT97 napisał/a:
...ale chciałem sobie zrobić jakąś dokumentacje, wszystko będę opisywał tutaj, może wiele osób to nie będzie obchodziło...
Nieprawda, mnie będzie . Im bardziej szczegółowo tym lepiej, będę wiedzieć czego jeszcze mogę się spodziewać po swoim autku (chociaż ja mam 1.6).
Pytałeś wcześniej co jeszcze można by z nubirką zrobić, osobiście odradzam przemalowywanie "grilla", nie rób jej tego oryginalny chromowany kolorek wygląda najlepiej.
Dwie porady:
A propos blachy - sprawdź stan w miejscu mocowania kolumn (zwłaszcza z tyłu, mówię z własnego doświadczenia - u mnie amortyzator wbił się do bagażnika).
Gdyby pojawiły się jakieś dziwne usterki, polecam serwis na Włochach na Parowcowej - usunęli mi dwie usterki których nikt (absolutnie nikt) nie był w stanie zidentyfikować.
Byłem u blacharza i krzyknął mi kwotę 5-7.000zł łącznie z malowaniem, błotnik, maska, progi i drzwi (od kierowcy są wgl. wstawione od kombi) do wywalenia, progi były robione ale ktoś tego nie zabezpieczył i się wygięły troszkę.. cały bok będzie ucinany i wstawiany nowy (może się uda załatwić całość nową, ale wątpię w to)
Wstawiam parę zdjęć jak to wygląda. (słabe robione na szybko telefonem)
No i poza tym, dwa tygodnie się nacieszyłem nowym sprzęgłem, podczas powrotu z pracy wypadło mi cięgno.. zostały mi dwa biegi 3 i 4. Tak dojechałem do domu, na razie wstawiłem od Lanosa, (chodzi lepiej niż wcześniej) na razie zostaje dopóki nie przyjdzie nowa część.
Co do grilla to właśnie chciałem pomalować, ale nie wiem jeszcze, zobaczę jak to wyjdzie.
Zastanawiam się czy nie kupić Leganzy i już z Leganzą się tak bawić, skoro i tak planuję tyle wydać to mógłbym odnowić troszkę lepsze autko, a Leganza niby klasa wyżej od Nubiry :/
wid3l3c Grupa Mazowiecka
Auto: Nubira I 2.0 teraz Citroen C5 MK I FL
Imie: Emil
Wiek: 38 Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 3276 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-01, 20:18
Ja osobiście musiałbym na głowę upaść by podjąć decyzję o wsadzeniu co najmniej 5k w Nubirę - w samą blachę.
Przemyśl to, przemyśl bardzo dokładnie czy jest sens pchać się w ogóle w Daewoo.
Chyba że jak pisałeś robisz "projekt" - wtedy szykuj worki z kasą i wykładaj.
Moim zdaniem Nubira to średnia baza by się nią ekscytować... już chociażby przez przeobrzydłe wnętrze
Jeszcze jakby zastosować patent przekładki deski z II to może było by nad czym pracować.
A tak? eeee moim zdaniem pomyłka.
Dlatego właśnie wydaję mi się, że Leganza będzie lepszą bazą. Właśnie klimy nie ma, ani ABSu. Ale wersja CDX jest, też nie wiem dlaczego. Cały czas myślę co z nią zrobić, napaliłem się na tą renowację, ale to raczej nie wyjdzie, to jest sama blacharka, a jeszcze remont silnika, zawieszenia.. to są dopiero koszta. Dlatego jeśli mam wydać tyle pieniędzy to chyba wolę na samochód który naprawdę mi się podoba, czyli Leganzę. Szukam cały czas w full opcji i w automacie, ale w okolicy 75km ode mnie są tylko 3 i same trupy niestety :/