Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2018-09-30, 21:36 [Lanos] Auto na co dzień. MiTarO made in stodoła :)
Cześć wszystkim. Od 2 lat jestem posiadaczem takiego sprzęta. Raczej nie był to mój wybór na auto do codziennej jazdy. Ja jestem raczej minimalistą, samochodów w rodzinie jest na tyle że mogę sobie pożyczyć od brata wóz. Lansera odkupiłem od wujka za tałzena, bo miał iść na złom. Troche tak przykro mi się zrobiło, bo lanser jest od nowości w rodzinie i jak to tak ma iść na złom. W sumie to już był z niego niezły gruz i faktycznie nadawał się na złom. Dziury w progach, pęknięta belka z tyłu od korozji (brat cioteczny troche szalał tym wozem i lekko ja skrzywił), hamulce agonia, zawias agonia (nawet pęknięta prawa obejma drążka stabilizatora), felgi stalówki pokrzywione, światła przednie oszadziałe że nic nie widać w nocy, wydech połatany, silnik słaby zmulony wypluł takie 10bar na kompesji. Ogólnie to na wrak rejsa się nadawał Ale ja jestem takim idiotą że jak zwykle ratuje następną już w swoim żywocie padline. Dobrze że mam odpowiednie wykształcenie jak i miejsce żeby grzebać przy takich rupciach, bo inaczej uzdrowienie tego sprzęta było by niemożliwe.
Co zostało zrobione w lanserze:
MECHANIKA
- belka wymieniona na taką zdrową i mało skorodowaną + nowe tylne amory.
- tylnie hample całe kompletnie nowe, tarcze kotwiczne wypiaskowane i pomalowane.
- przednie hample nowe, wypiaskowane zaciski i zregenerowane.
- zawias przedni cały kompletnie nowy, wahacze wypiaskowane razem ze zwrotnicami i malnięte.
- został zrobiony kapitalny remont silnika. Tłoki nadwymiar, panewki + szlif wału, planowanie bloku + wypiaskowany i malnęty, głowica komplet, nowe prowadnice, zawory, gniazda, zrobiony porting, troche poszerzone kanały dolotu i wydechu, wygładzony w miarę możliwości wewnątrz kolektor dolotowy, zaślepiony egr, wywalona odma (na razie pluje od auto).
- zrobiony dolot, śiorpie z przedniego grilla + wkładka pipercross.
- wydech zrobiony na 2", kat wywalony zastąpiony na tłumik przelotowy firmy jakiejś badziew, reszta nierdzewka, środkowy turboworks, końcowy magnaflow komorowy, końcówka ulter owalna.
- założony gaz sekwencja stag GOFAST.
- świece zapłonowe irydowe z bosch-a
- olej silnika valvoline 5W50
- olej w skrzyni motul 300
- założona felga 15". Opona 195/55r15 FORMULA z pierdnelli.
BLACHARKA
- wymienione lampy przednie na te z czarnymi środkami.
- wstawione nowe progi.
- konserwacja podwozia.
- przyciemnione tylnie szyby na 70%
- jakiś tam zmieniony grill przedni z aledrogo.
AUDIO
- Chińskie radio GMS 208, nawet to gra, szału nie ma ale szyby mi nie wybiją o ten badziew
- Przód HERTZ DCX 165.3
- Tył jakieś Phillips-y wygrzebałem, nawet dają rade.
Pare zdjęć robione ziemniakiem. Niestety nie mam dobrego aparatu. Żeby potwierdzić że nie leje wody.
Co dalej
- Rozpórka góra + dół.
- catch tank na odme
- Skończenie wydechu, kolektor 4-2-1 nierdzewka.
- Strojenie na ECU Det3
- Przewody hamulcowe w oplocie stalowym.
- Wstawienie tylnich cyrkli bo gniją.
- Możliwe że odświeżenie lakieru.
- Przeróbka przednich siedzeń na bardziej wygodniejsze u znajomego tapicera.
Więcej nie robię bo to auto ma mi wozić tyłek na co dzień, mało palić i się nie psuć. Żadnych turb, sportowych wałków rozrządu i takich tam. I tak kobita chce mnie ukatrupić za modzenie w tym aucie. Do grubych modów mam inny wóz ale jak na razie owe mody przerosły mnie finansowo i projekt stanął. Jakoś tak ostatnio nie mam wolnych 20tysi żeby popchnąć projekt dalej.
Nowa fajera. Dawno nie grzebałem przy tym wozie. W sumie od ostatnich postów (bo od czasu totalnego remontu nic się nie psuje). Teraz na wakacje coś podłube to się pochwale. Naba zrobiona ze złomu za 40 ziko. Ale mam dostęp do tokarki i spawarki dlatego tak tanio.
Pękł kolektor wydechowy w łajnim. Siadłem z kumplem po 4 piwach i pół litra. No i trochę mi się tak szmyrło tą spawarą i jak wytrzeźwiałem to coś takiego powstało
Gorzała się skończyła, więc dalsze prace przystopowały. Ale wakacje dopiero się zaczęły