Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Witam,
od ok. tygodnia mam problemy z moim Lanosidłem (1.6, instalacja LPG KME Diego G3). Obroty falują:
- po odpaleniu zimnego silnika po całej nocy (praca na benzynie), wskazówka wtedy lata w zakresie ok. 600-1300 obrotów, po kilku sekundach zapala się Check i obroty zatrzymują się na mniej więcej 800, jednak są odchyły o kilkadziesiąt w obie strony, więc całe auto wibruje
- niezależnie od paliwa przy hamowaniu po wciśnięciu sprzęgła, wtedy obroty wariują w zakresie 300-1000, aż światła przygasają, jednak nie zdarzyło mi się jeszcze żeby silnik zgasł
- co jakiś czas na biegu jałowym gdy silnik już się nagrzeje (niezależnie od paliwa), wahania ok. 400-800, czasem spadek nawet do 200 obrotów.
Sądząc po zapachu spalin, które pachną niespaloną benzyną, mam wrażenie że silnik dostaje zbyt bogatą mieszankę i się dławi. Reset ECU i programowanie obrotów biegu jałowego nie pomogło. Błąd sczytałem i jest to numer 33, czyli zbyt wysokie napięcie na czujniku MAP. Już wyczerpały mi się pomysły co jeszcze może powodować taką pracę silnika, więc proszę o pomoc.
Jak dotychczas w silniku zostały wymienione:
- cewka zapłonowa (jeszcze przez poprzedniego właściciela)
- silnik krokowy, poprzedni już się nie zamykał
- świece i przewody na NGK
- uszczelka pokrywy zaworów (poprzednia była partacko zamontowana i puszczała trochę oleju)
- filtry powietrza, paliwa, LPG
- odma olejowa (poprzednia była w takim stanie, że rozsypała mi się w rękach...)
- profilaktycznie czujnik MAP
Z góry dziękuje za wszelkie próby pomocy
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
Mangueira
Auto: Lanos 1,5 8v
Imie: Pablo Pomógł: 55 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 330 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-20, 00:17
Możliwe że to problem z wiązką elektryki podpiętą do silnika krokowego.
Sprawdź jeszcze stan wężyka podciśnienia z kolektora dolotwego do czujnika MAP.
Lanos Lanos DU Lanos - jesteś twardy jak kabanos
Mam w ofercie rosyjskie sportowe wałki rozrządu i kolektory wydechowe Więcej info na PW
Wiązki nie sprawdzałem - to tam są te przewody łączone na blaszki ?
Wężyk łączący kolektor dolotowy z czujnikiem MAP jest szczelny i drożny.
Mangueira
Auto: Lanos 1,5 8v
Imie: Pablo Pomógł: 55 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 330 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-20, 00:43
Połączenia blaszkami są na pewno przy wiązce do wtryskiwaczy. W wiązce do krokowca wg schematów elektrycznych nie powinno być blaszek.
Jak będzie stał na parkingu na tych falujacych wolnych obrotach to po prostu poszarp trochę tymi wszystkimi - i do krokowca i do wtryskiwaczy. Zobacz czy silnik reaguje na ruch nimi.
Mogą też być zaśniedziałe połaczenia w kostce stykowej wewnątrz czarnej plastikowej puszki (patrząc od przodu auta przy lewym kielichu amortyzatora).
Lanos Lanos DU Lanos - jesteś twardy jak kabanos
Mam w ofercie rosyjskie sportowe wałki rozrządu i kolektory wydechowe Więcej info na PW
No więc dzisiaj trochę pogrzebałem w silniku Szarpanie za wiązki nic nie daje, natomiast zawartość czarnej puszki połączeniowej przy kielichu amortyzatora to lekki dramat Taki stan zastałem tuż po jej otwarciu:
zastanawiam się skąd tu tyle syfu i ewidentnie pozostałości po wodzie, która tutaj podchodzi/podchodziła ? Na razie przeczyszczę te wtyczki, jeżeli to nie pomoże to oddam auto do elektryka, bo sam nie będę się bawił w rozpruwanie wiązek.
Mangueira
Auto: Lanos 1,5 8v
Imie: Pablo Pomógł: 55 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 330 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-20, 19:34
Puszka wewnątrz wygląda w miarę normalnie jak na kilkunastoletnie auto.
Sprawdź jeszcze wiązkę do tego czujnika MAP. Tam już są połączenia blaszkowe, bo jego zasilanie i masy sa wspólne z innymi czujnikami.
Lanos Lanos DU Lanos - jesteś twardy jak kabanos
Mam w ofercie rosyjskie sportowe wałki rozrządu i kolektory wydechowe Więcej info na PW
Oczyściłem te wtyczki z piachu i spryskałem styki Kontaktem, niestety żadnej poprawy Check nadal zapala się po kilku sekundach od odpalenia silnika. Nie sprawdzałem jeszcze stanu wtyczek do krokowca i MAP-a, jeżeli czyszczenie styków nie pomoże to odstawiam auto do elektryka.
Zastanawiam się jeszcze, czy takie zachowanie silnika może być spowodowane padniętą sondą lambda ? Sondy nie sprawdzałem, ale na 100% jest oryginalna i nie zdziwiłbym się jakby coś się z nią działo.
Przeczyściłem wtyczki do krokowca i MAP-a, poprawy brak. Teraz już zostaje mi tylko elektryk.
Mangueira
Auto: Lanos 1,5 8v
Imie: Pablo Pomógł: 55 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 330 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-12-28, 00:55
Sprawdź jeszcze tę wiązkę elektryczną do MAP gdzie są te blaszkowe połączenia. Sam jej nigdy nie rozbierałem, ale po schemacie widzę, że tam takie połaczenia są a z nimi różne jaja się robią. Poruszaj nią dobrze.
Jeżeli wyskakuje błąd z sygnałem MAP to musi być wokół tego coś na rzeczy.
Jeszcze sprawdź szczelność uszczelki kolektora dolotowego.
Lanos Lanos DU Lanos - jesteś twardy jak kabanos
Mam w ofercie rosyjskie sportowe wałki rozrządu i kolektory wydechowe Więcej info na PW
No więc udało mi się usunąć usterkę we własnym zakresie Przez miesiąc nie miałem zbytnio czasu nic robić przy aucie, dzisiaj znalazłem wolną chwilę, więc postanowiłem dla pewności (przed odstawieniem auta do elektryka) sprawdzić szczelność wężyka łączącego czujnik MAP z kolektorem dolotowym. Naprawę przeprowadziłem w stylu Cytryn&Gumiak, tzn. obkleiłem grubo dookoła wspomniany wężyk srebrną taśmą. Po ponownym montażu wężyka i odpaleniu silnika nie poznałem auta, kontrolka Check się nie świeci, obroty równiutkie. Koszt naprawy 0 zł, taśmę akurat miałem w piwnicy Po raz kolejny sprawdza się reguła, że prowizorki i najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze