Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2019-12-18, 16:04 [Lanos] Problem z gazem po wizycie u mechanika
Cześć wszystkim
Chciałbym się dzisiaj Was poradzić w kwestii mojego samochodu Daewoo Lanos, z którym mam ostatnio mocne problemy. Ale od początku:
Podzespoły instalacji:a
- Generacja: II, niesekwencyjna, sterowana śrubą
- Sterownik / centralka: Bedini
- Reduktor: Elpigaz
- Wtryskiwacze: nie wiem
Eksploatacja
- rok instalacji: fabrycznie 2000, a kiedy zmieniono reduktor na elpigaz nie wiem
- data ost. wymiany filtrów: podobno nie ma - zdanie gazownika
- data ost. regulacji: 18.12.2019
- data wym. przewodów WN i świec:10.10.2019
Opis problemu:
Gdy nadeszły zimniejsze dni i mroźne noce Lanos zaczął ciężko odpalać. Robił to dopiero za 3-4razem. Pierwsze razy to odpalenie i po sekundzie gaśnięcie. Z związku z tym oddałem go do mechanika, który nic nie stwierdził, dolał mi płynu chłodniczego, wymienił silniczek krokowy i poinformował mnie, że mam coś z gazem (zdziwiony pytam o co chodzi, ostatnio normalnie chodził, nic nie budziło moich podejrzeń, chyba, ze kilkukrotnie w przeciagu ostatnich misiecy zgasł gdy dojeżdżałem do skrzyżowania). Faktycznie, odpaliłem samochód i po przełączeniu na gaz po sekundzie gasł. Zdziwiło mnie, to bo przecież oddałem samochód z jednym problemem, a odbieram z dwoma. Z biedą dojechałem do Katowic (100km od domu) bo zarówno przerywał na gazie jak i na benzynie,ale na benzynie szarpał już od dawna. Zbity z pantałyku, podjechałem do gazownika, którego musiałem szukać dwa dni, bo jak mówiłem, ze mam instalacje Bedini, to każdy odpowiadał, że się nią juz nie zajmuje. Dzisiaj tj.18.12.2019 podjechałem do gazownika, zbytnio też nic nie naprawił, ale ustało chociaż gaśnięcie na wolnych obrotach. Na gazie wciąż szarpie, i jazda nie jest przyjemna, podczas przyspieszania nie odczuwam tak szarpania jak podczas trzymania obrotów na średnim, stałym poziomie. Teraz nie wiem co począć, gazownik skarzyl sie, ze silnik nie równo pracuje, na jałowych obrotach. Zmieniałem ostatnio kable i swiecie i było ok do czasu wyzej wspomnianej wizyty u mechanika. Nie wiem co teraz robic? Co to może być? Reduktor? Coś z cewką? Wstryskiwacze? Od czego zacząć. Proszę o poradę.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
"Bez pasji nie masz energii, bez energii nie masz nic"
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
DoLeCk Administrator PanoramiX
Auto: Daewoo Lanos GTi
Imie: Paweł Pomógł: 181 razy Wiek: 37 Dołączył: 31 Maj 2009 Posty: 22084 Skąd: WT
rgre
Imie: Roman Pomógł: 772 razy Dołączył: 14 Lis 2011 Posty: 7873 Skąd: w-wa
Wysłany: 2019-12-19, 12:02
psienek napisał/a:
Teraz nie wiem co począć, gazownik skarzyl sie, ze silnik nie równo pracuje, na jałowych obrotach.
na benzynie?
zakręć gaz na zbiorniku i reset sterownika silnika. WCZEŚNIEJ ODCZYT BŁĘDÓW.
poodpalaj, pojeździj... będzie poprawa, znaczy coś z gazem.
gdy na gazie
psienek napisał/a:
- Generacja: II, niesekwencyjna, sterowana śrubą
znajdź sobie innego.
psienek napisał/a:
podjechałem do gazownika, którego musiałem szukać dwa dni, bo jak mówiłem, ze mam instalacje Bedini, to każdy odpowiadał, że się nią juz nie zajmuje
zarobieni są albo "nie umią"...
i z tym "umieniem" jest problem, nie ma guzika "kalibruj" - trza praktyki.
reduktor może być do wymiany, z 1 generacją - bo masz teraz śrubę do kręcenia, nie krokowy, siłownik - coś czym sterowała ta centralka bedini - ustawiasz na stałe mieszankę śrubkami.
i albo gościu nie wie co robi, albo nie da się ustawić, bo zużyty parownik ciągle zmienia swe ciśnienie/źle je zmienia.
zajrzyj do przepustnicy, i obejrzyj mikser, czy co tam jest, czy są czyste.
po ciemku czy przewody WN nie przebijają.
takie popierdółki sprawdź http://daewooforum.pl/temat59777.html gumki i wężyki. benzyna lepiej sobie radzi z nieszczelnościami w dolocie, jak podciśnieniowe instalacje gazowe.
ma być szczelnie i niespadająco. rura dolotu najlepiej cała, niepopękana.
filtry.
Dziękuję kolego za odpowiedź, według Twoich sugestii zrobię tak jak napisałeś, posprawdzam wężyki, zczytam błędy, sprawdzę czy nie ma przebicia, poczyszczę co się da i dam znać Czy wymiana tego urządzenia elektrycznego, sterujacego dawka gazu na śrubę było dobrym pomysłem? zdegradowano moją instalację do rzędu niżej
"Bez pasji nie masz energii, bez energii nie masz nic"
Byłem teraz sprawdzić błędy, wyskakuje tylko kod: 12
W silniku natomiast znalazłem jakiś przewód gumowy, który nie wiem gdzie powinnien być podłączony: wstawiam dwa zdjęcia, jedno to przewód a drugie to może miejsce docelowe?
Wg tego co mi podesłałeś to powinien być chyba jakiś przewód od EGR? Może to ma jakiś skutek z pracą silnika
"Bez pasji nie masz energii, bez energii nie masz nic"
Linker #2 Reklama
Auto: brak
Wiek: 30
Posty: 140
rgre
Imie: Roman Pomógł: 772 razy Dołączył: 14 Lis 2011 Posty: 7873 Skąd: w-wa
Wysłany: 2019-12-19, 23:47
https://www.google.com/se...iw=1440&bih=715
zaślep ten założony przewód na elektrozaworku. coś, kulkę w gumkę.
na przeglądzie, gdy będzie widać, to może być odmownie.
z tego co mi wiadomo, egr nie otwiera się na wolnych obrotach, ale brudny może się nie domykać.
jak mu odłączyć/zaślepić ten elektrozaworek, to nie otworzy się egr, i źle nie zamknie.
raczej masz zamknięty egr, tylko rurka jest urwana.
Zrobiłem krótki test, który przeczytałem na forum, mianowicie o tym, żeby podciągnąć grzybek podczas pracy silnika na biegu jałowym, samochód przygasał, więc zawór otwiera się. Z ciekawości odkręciłem ten zawór zeby zobaczyć jego kondycje. Na pierwszy rzut oka nie był tragiczny, troche sadzy, zero mazi i oleju. Natomiast co mnie zdziwiło, to wolny grzybek, tak jakby był urwany po podciągnięciu nie zawsze reagował, a gdy trzymałem zawór w pozycji otwartej i potrząsnąłem nim to tak jakby był luźny, no i widoczna jest szpara tak jakby ten czubek nie dochodził do otworu. Czy tak ma być ? Czy może on się źle domyka i psuje mi prace silnika? Pozdrawiam
"Bez pasji nie masz energii, bez energii nie masz nic"
Słuchajcie, sprawa rozwiązana. Mając chwile wolnego czasu postanowiłem prześledzić wszystkie czynności, które robił mechanik, najpierw sprawdziłem okolice silniczka krokowego, czy czasem źle nie podłączył, że gdzieś mogło się wdawać lewe powietrze, następnie wziąłem się za przegląd kabli zapłonowych czy dobrze wpięte, potem podokręcałem ten śrubki na końcu świec i na samym końcu sprawdziłem świece... Patrzę, pierwsza ok, druga też, trzecia też a czwarta wyglądała tak:
Nie wiem jak to się stało, że przerwa została zlikwidowana do zera, ale odgiąłem na tyle mm jak reszta i jak reką odjął. Chodzi równiutko, nie szarpie, na mrozie też teraz odpalił od strzała, dodatkowo po zaślepieniu egr, przestał szarpać na benzynie. Dziękuję za udział w dyskusji, życzę pomyślności w Nowym Roku. Pozdrawiam
"Bez pasji nie masz energii, bez energii nie masz nic"