Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Po miesiącu i 6000 km jechałem polno-leśną dróżką trochę za szybko, na piaseczku mnie mojtło, wyskoczyłem w powietrze, troche szybowałem, ściąłem 2 mnejsze drzewa a o trzecie (większe) odbiłem się w powietrzu i po upadku wyglądało tak
przednią szybę wybiłem głową ale pasów dalej nie zapinam
ale moja niesłabnąca miłość do Daewoo nie pozwoliła mi na zezłomowanie tikacza i po 3 warsztatach i 9 miesiącach odbudowy
dziś codziennie robie nim średnio po 100 km i nie moge go sobie nachwalić (no może poza kiepskim aku)
Linker #1 Reklama
Auto: brak
Wiek: 28
Posty: 420
Reklamy widoczne tylko dla niezalogowanych.
ChesterNS Ahoj
Auto: było Espero 1.8
Imie: Marcin
Wiek: 36 Dołączył: 26 Lis 2008 Posty: 3513 Skąd: Nowy Sącz
mój kuzyn kiedyś też tikaczem przywalił, że nie miał całego przodu...za to muza jak grała, tak grała - bo to był taki głośny tikacz z fajnym sprzętem grającym jak na dawne czasy
Fajnie, że ludzie mają fioła na punkcie swoich autek
ogólnie to ta przygoda wyglądała tak: jechałem po kumpla nad jezioro, spieszyłem sie niemiłosiernie, zarzuciło mnie, wypadłem z toru, jedne drzewo, drugie drzewo, trzecie drzewo, obdicie i fikołek w powietrzu (tico na zdj leży odwrotnie do kierunku jazdy). Po upadku z guzem i bolącą nogą wylazłem przez okno, zgasiłem silnik (chodził dalej na gazie), zciszyłem muze, podłączyłem komóre pod ładowarke i zacząłem obdzwaniać kumpli żeby przybyli mi z pomocą. Pech jednak chciał że wszyscy z lawetami albo mieli je w naprawie albo byli na wyjeździe. Jacyś ludzie się zatrzymali i postawiliśmy tikacza na kołach. Potem inni zawlekli mnie na holu do najbliższej wsi (na flaku jechał troche bokiem). Po jakimś czasie przyjechali po mnie znajomi i zawieźli pod chate. Sam też mam pomoc drogową (starego mercedesa 407 bez wspomagania i wogóle wszystko w nim chodzi topornie od hamulcy aż po światła) więc w strachu o mojego tikacza (juma nie śpi), z obolałą głową i nogą postanowiłem wskoczyć w tego klunkra i pojechać po rozbitka. Jednak zajeżdzając po lawete patrze i nie wierze - przednie i tylne koło przebite z noża (parkowałem kawałek od domu). Więc dodatkowo (zbolały) musiałem zmienić przednie koło w ciężarówce (na tył bliźniaki to se jakoś na jednym z tico poradzi). Po przekładce koła trzeba było jechać 20 km za Poznań (Puszcza Zielonka), wciągnąć tico na lawete (ręczna wciągarka - jest ciężko), pozapinać pasami i spowrotem. Jak zajechałem do chaty to nie mogłem trafić kluczem do zamka. Wtedy byłem wycieńczony i zbolały ale teraz z perspektywy czasu wydaje mi sie to zabawne. Tak to bywa - dzikiemu bywa po dzikiemu
trochę zaniedbałem temat ale czas w końcu na nowe fotki i nowe wieści, a więc:
tak wygląda moje audio
radio peiying, z którym są bez przerwy jakieś problemy (musi się nagrzać żeby wogóle zaczęło działać, ostatnio płyta nie działa ale kartę czyta, nie idzie dobrze ustawić balance i fad - DeL coś o tym wie, kawałek panela odpadł) ale działa
a to nagłośnienie ze starą półką
a to już z nową (te szmaty bo bokach są po to by półka nie obcierała lakieru )
a to zdjęcie z wymiany filtra gazu - niestety zawór w butli się nie zamyka i przy takiej wymianie gaz wylatuje
a teraz seria zdjęć ze zlotów - mniej więcej staram się go myć przed zlotem, więc po datach można dojść jak często go myje :
I Wielkopolski Zlot 2.05.2009 - nasz pierwszy raz ... na zlocie
II Wielkopolski Zlot 5.09.2009 - na tym chyba wyglądał najlepiej, był czysty na zewnątrz i w środku (o dziwo ) a rdza jeszcze mocno nie rzucała się w oczy
III Wielkopolski Zlot 19.12.2009
tu widać jak dymi na zimnym
dobrze że pomyśleli o garażu dla mnie
właściciel też dymi na zimnym
IV Wielkopolski Zlot 27.03.2010 - tak właśnie moje autko wygląda na co dzień
V Wielkopolski Zlot 1.05.2010
pierwszy raz z nową półką
ruda zaczyna coraz mocniej dawać o sobie znać
debiut medialny
VI Wielkopolski Zlot 22.08.2010 - ruda rozpoczęła podbój maski
VII Wielkopolski Zlot 24.10.2010
z małym akcentem patriotycznym
czasem trzeba go zapchnąć (slaby aku i jeszcze to całe audio musi uciągnąć)
i kolejny występ w mediach
nie ważne ile na liczniku - ważne ile na zbiorniku
zdjęcia ze wszystkich spotów i zlotów Polskiego Forum Daewoo do obejrzenia w Galerii galeria.daewooforum.pl