[1robecki]

Moje DU.

Jak już pisałem w przywitalni, jego kupno to zupełny przypadek.
Udany przypadek, bo autko niebite z przebiegiem 75 tysi (faktycznym) i od starszego małżeństwa z sąsiedztwa, w dodatku serwisowane u kumpla w warsztacie.

Lanek 1.4 z Lpigiem (goły i wesoły) .
Wygląda tak (na zielonej łące przed domem):



Wspominałem również, że żadnego szaleństwa stylistycznego nie przewiduję, jednak parę poprawek na pewno.
Na pierwszy ogień (poza tym, co zawsze się robi po nabyciu nowego toczydła- olej, płyny, filtry, rozrząd, hamulce) pójdą kółka, bo fabryczne są jakieś bez polotu.
Tak więc małym budżetem 13’’ KPZ (opony dostanie te, na których jeździ, bo są z 2008 (2szt) i 2007 (2szt), wysokość bieżnika ok. 85%, więc szkoda je pogonić.
Felgi (koszta free, bo poszły na zamianę za coś, co nabyłem niezbyt drogo, a klient jeszcze dopłacił, tak, że na piach i podkład starczyło):



Jak na wiekowy sprzęt wyglądają średnio, bo opryszczałe i lakier (a raczej radosna twórczość poprzedniego właściciela złazi), ale są proste.

Po piaskowaniu (odebrałem wczoraj- koszt za 4 szt= 80zeta) prezentują się już lepiej:



Na razie tyle odnośnie kół, jak czas pozwoli w weekend dostaną podkład.

Jakaś muza na pokładzie, bo fabryka, to trochę porażka.
Było:





Jak widać, pięknie skorodowane styki (o dziwo, jeszcze grało)



Nowy zestawik z adapterem z Matiza (bo do Lanka oczywiście nie mieli, ale nożyce do blachy, brzeszczot i parę innych patentów…):









Trzeba było lekko płat drzwi ze styla młotka podgiąć, żeby styki głośnika po blasze nie zwierały:


Ooops, a tyłu nie pstryknąłem…
No to następnym razem. Jak wszyscy posiadacze sedanów zapewne wiedzą, otwory w blasze są i na głośniki i na wkręty, nawet kable są, trzeba było wykroić tylko tylną półkę, wywiercić w niej otwory na obudowy i podkleić gąbką, żeby nie klekotała.

W każdym razie głośniki 165x 4 szt.(2 drzwi i 2 półka)+ kable+ końcówki+ wkręty=200zeta.
I wszystko gra.

Przy okazji- ma ktoś z terenu Śląska (Chorzów, Katowice, Imielin Chełm Śląski codziennie rano i po południu tamtędy przejeżdżam do pracy)
„kluczyki”, żeby wymontować to ustrojstwo:




Sprzęt ogólnie gra i nawet jak na chińskie głośniki, powiedziałbym, że całkiem nieźle.
Ale te radyjko… zanim zajarzy…jakieś WAIT nie wchodzi w rachubę, porażka .
Więc jeśli ktoś byłby chętny pożyczyć na chwilę fabrycznych wyciągadeł, aby go wymeldować, poproszę o kontakt na PW.

Pozdro.

Moje DU.

Jak już pisałem w przywitalni, jego kupno to zupełny przypadek.
Udany przypadek, bo autko niebite z przebiegiem 75 tysi (faktycznym) i od starszego małżeństwa z sąsiedztwa, w dodatku serwisowane u kumpla w warsztacie.

Lanek 1.4 z Lpigiem (goły i wesoły) .
Wygląda tak (na zielonej łące przed domem):



Wspominałem również, że żadnego szaleństwa stylistycznego nie przewiduję, jednak parę poprawek na pewno.
Na pierwszy ogień (poza tym, co zawsze się robi po nabyciu nowego toczydła- olej, płyny, filtry, rozrząd, hamulce) pójdą kółka, bo fabryczne są jakieś bez polotu.
Tak więc małym budżetem 13’’ KPZ (opony dostanie te, na których jeździ, bo są z 2008 (2szt) i 2007 (2szt), wysokość bieżnika ok. 85%, więc szkoda je pogonić.
Felgi (koszta free, bo poszły na zamianę za coś, co nabyłem niezbyt drogo, a klient jeszcze dopłacił, tak, że na piach i podkład starczyło):



Jak na wiekowy sprzęt wyglądają średnio, bo opryszczałe i lakier (a raczej radosna twórczość poprzedniego właściciela złazi), ale są proste.

Po piaskowaniu (odebrałem wczoraj- koszt za 4 szt= 80zeta) prezentują się już lepiej:



Na razie tyle odnośnie kół, jak czas pozwoli w weekend dostaną podkład.

Jakaś muza na pokładzie, bo fabryka, to trochę porażka.
Było:





Jak widać, pięknie skorodowane styki (o dziwo, jeszcze grało)



Nowy zestawik z adapterem z Matiza (bo do Lanka oczywiście nie mieli, ale nożyce do blachy, brzeszczot i parę innych patentów…):









Trzeba było lekko płat drzwi ze styla młotka podgiąć, żeby styki głośnika po blasze nie zwierały:


Ooops, a tyłu nie pstryknąłem…
No to następnym razem. Jak wszyscy posiadacze sedanów zapewne wiedzą, otwory w blasze są i na głośniki i na wkręty, nawet kable są, trzeba było wykroić tylko tylną półkę, wywiercić w niej otwory na obudowy i podkleić gąbką, żeby nie klekotała.

W każdym razie głośniki 165x 4 szt.(2 drzwi i 2 półka)+ kable+ końcówki+ wkręty=200zeta.
I wszystko gra.

Przy okazji- ma ktoś z terenu Śląska (Chorzów, Katowice, Imielin Chełm Śląski codziennie rano i po południu tamtędy przejeżdżam do pracy)
„kluczyki”, żeby wymontować to ustrojstwo:




Sprzęt ogólnie gra i nawet jak na chińskie głośniki, powiedziałbym, że całkiem nieźle.
Ale te radyjko… zanim zajarzy…jakieś WAIT nie wchodzi w rachubę, porażka .
Więc jeśli ktoś byłby chętny pożyczyć na chwilę fabrycznych wyciągadeł, aby go wymeldować, poproszę o kontakt na PW.

Pozdro.

[Koenig]

Zaraz, zaraz, a jak zdemontujesz ramkę wokół radia to nie odsłania się półkieszeń? Wydaje mi się że tak powinno być, półkieszeń jest na dwóch śrubkach, odkręcasz i całe radio wychodzi.

[DoLeCk]

Koenig dokładnie tak jak piszesz
Jednakże wpierw nasze "U" trzeba zdemontować i wszystko jak na dłoni

[1robecki]

Przyznam szczerze, że ramki jeszcze nie targałem.
Śądziłem, że radyjko będzie włazić na zatrzask, a do wyjęcia będą potrzebne specjalne wihajstry, jak to ma miejsce w wielu popularnych modelach.
Ale śrubek pod ramką się nie spodziewałem.
Muszę to dzisiaj obczaić.
Nie wiem, jak u Was, ale ten egzemplarz zbyt długo szuka stacji- jeśli nacisnę guzik z zaprogramowanym kanałem, to powinien od razu po naciśnięciu grać, a nie jakieś tam "czekaj", poza tym jak już gra, to od czau do czasu ma takie półsekundowe zacięcie, jakby ktoś je wyciszył, po czym znów gra- drażni mnie to, dlatego dostanie Kena z poprzedniego toczydła.

Dzięx za podpowiedzi.

Jeszcze takie szybkie pytanie- czy wskazówka poziomu paliwa po wyłączeniu zapłonu nie powinna spaść do zera? Mój w miarę ubywania benzyny schodzi w dół, ale po zgaszeniu silnika i wyjęciu klucza ze stacyjki dalej pokazuje, ile jest w baku.
Czy tak powinno być?

Pozdro.

Przyznam szczerze, że ramki jeszcze nie targałem.
Śądziłem, że radyjko będzie włazić na zatrzask, a do wyjęcia będą potrzebne specjalne wihajstry, jak to ma miejsce w wielu popularnych modelach.
Ale śrubek pod ramką się nie spodziewałem.
Muszę to dzisiaj obczaić.
Nie wiem, jak u Was, ale ten egzemplarz zbyt długo szuka stacji- jeśli nacisnę guzik z zaprogramowanym kanałem, to powinien od razu po naciśnięciu grać, a nie jakieś tam "czekaj", poza tym jak już gra, to od czau do czasu ma takie półsekundowe zacięcie, jakby ktoś je wyciszył, po czym znów gra- drażni mnie to, dlatego dostanie Kena z poprzedniego toczydła.

Dzięx za podpowiedzi.

Jeszcze takie szybkie pytanie- czy wskazówka poziomu paliwa po wyłączeniu zapłonu nie powinna spaść do zera? Mój w miarę ubywania benzyny schodzi w dół, ale po zgaszeniu silnika i wyjęciu klucza ze stacyjki dalej pokazuje, ile jest w baku.
Czy tak powinno być?

Pozdro.

[Koenig]

[1robecki]

[1robecki]

Mała kosmetyka wnętrza.
Mieszek z drążka zmiany biegów był już troche styrany, więc kupiłem skórkę od Jacky-ego.
Wygląda to tak:







Wnętrze trochę zakurzone- za zimno, żeby porządnie wysprzątać, ale w piątek jadę go umyć- raz na miesiąc, to takie minimum.
A co do wymiany- przyda się:
mały płaski śrubol do rozgięcia zszywek, duży płaski śrubol do wyjęcia zszywek, szczypce obcinaczki do obcięcia opaski trzymającej stary mieszek do gałki, płaskie szczypce do wyjęcia zszywek, wyprostowania i założenia ich do nowego mieszka, nowa opaska lub kawałek druta miedzianego, żeby nowy podpiąć do gałki.

Mała kosmetyka wnętrza.
Mieszek z drążka zmiany biegów był już troche styrany, więc kupiłem skórkę od Jacky-ego.
Wygląda to tak:







Wnętrze trochę zakurzone- za zimno, żeby porządnie wysprzątać, ale w piątek jadę go umyć- raz na miesiąc, to takie minimum.
A co do wymiany- przyda się:
mały płaski śrubol do rozgięcia zszywek, duży płaski śrubol do wyjęcia zszywek, szczypce obcinaczki do obcięcia opaski trzymającej stary mieszek do gałki, płaskie szczypce do wyjęcia zszywek, wyprostowania i założenia ich do nowego mieszka, nowa opaska lub kawałek druta miedzianego, żeby nowy podpiąć do gałki.

[zatorek]

na pierwszym zdjęciu wydaje mi się czy na górze juz jest dziura?
a tak ogólnie ładnie wygląda.. nie jest tak wór tylko łądnie ułożony meszek

[1robecki]

[1robecki]

Jakieś nowe fotki po zimowym myciu:









I małe co nieco, które walało mi się po garażu i kurzyło (Michael speeder):




Założone:

Jakieś nowe fotki po zimowym myciu:









I małe co nieco, które walało mi się po garażu i kurzyło (Michael speeder):




Założone:

[CapsLock]

wydech elegancki stylowa koncówka

wydech elegancki stylowa koncówka

[1robecki]

[CapsLock]

koncówka jest o to zeby była jakis wygląd ... a cały wydech to juz podjeżdza mi pod osiągi ...

ale autko ładne

koncówka jest o to zeby była jakis wygląd ... a cały wydech to juz podjeżdza mi pod osiągi ...

ale autko ładne

[michanio91]

No piękny Lani = ]
Ostatnimi czasy oglądam sobie lanoski , sprawdzam stan licznika i wnętrze , głównie własnie mieszek , pedały , kierownica. Powiem szczerze ze w jednym na liczniku jest 80 tys i np mieszek jest jak nówka , w innym np w twoim jest 75 tyś , mówisz ze był styrany.
W moim jest 72 , podobno tez realnie i mieszek tez mam lekko styrany. A nie którzy mówią ze 70 tysięcy to wnętrze jak nowe powinno być
Byłbym wdzięczny za fotkę pedałów oraz kierownicy = ]

pozdrawiam i niech Twój Lani nigdy cie nie zawiedzie

[1robecki]

Mieszek ogólnie nie był powycierany, a raczej popękany.

Wnętrze (kiera i trochę pedały):



Kijowy kształt kiery se żółtki wymyślili, ale za niedługo wymiana na trójramienną skórkę.

Kółka:





Szału nie ma, ale 195x50 R15 na feli 6,5x15" ET35 mi styknie

Fajny ten V TEC, moja żona się uśmiała, że szok.

Pozdro.

Mieszek ogólnie nie był powycierany, a raczej popękany.

Wnętrze (kiera i trochę pedały):



Kijowy kształt kiery se żółtki wymyślili, ale za niedługo wymiana na trójramienną skórkę.

Kółka:





Szału nie ma, ale 195x50 R15 na feli 6,5x15" ET35 mi styknie

Fajny ten V TEC, moja żona się uśmiała, że szok.

Pozdro.