Ta witryna używa plików cookie
Pliki cookie stosuje się, aby zapewnić użytkownikom maksymalny komfort przeglądania np. do tzw. automatycznego logowania.
Aby dowiedzieć się więcej na temat cookies, oraz w jaki sposób je wykorzystujemy, zapoznaj się z treścią polityki prywatności.
W związku z tym, że 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO), Polskie Forum Daewoo zobowiązuje wszystkich obecnych użytkowników jak i nowo zarejestrowanych o zapoznanie się z nowym regulaminem i polityką prywatności.
Wysłany: 2008-01-12, 08:26 [nexia] strasznie rzuca i gaśnie na gazie! :(
Witam, mam problem z gazem w nexi, mianowicie po dodaniu gazu samochodem strasznie rzuca, efekt jest mniej wiecej taki jakby do samochodu wsiadla osoba co nigdy nie jezdzila samochodem, rzuca na 1 biegu oraz nawet na 5 biegu podczas spokojnej rownomiernej jazdy... Ja juz nie mam sił do tego, dzisiaj nawet mi 2 razy zgasł, na benzynie śmiga idealnie...
Jak długo masz instalacje gazową? Może filtr jest brudny? Sprawdź czy wszystkie przewody masz dobrze przykręcone. Miałem coś takiego wcześniej, jeszcze we fiacie i nic nie mogli znaleźć fachowcy. O kazało się że mam obluzowaną masę przy komputerze. Ale zajrzyj do jakiegoś gazownika, niech sprawdzi filtr oraz reduktor, powinien też sprawdzić i wyregulować komputer gazu.
kolega dobrze mówi sprawdz masę u mnie jest przykręcona do osłony zaworów i podjedz do gazownika bo może faktycznie rozregulował się komputer
wilcz3k [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-12, 08:56
Instalacja gazowa jest już bardzo długo, autko jest z 97 roku, a gaz chyba w 98 zalożony? Nie pamietam juz dokładnie ale w marciu ma byc już jakas kontrola bo 10 lat bedzie czy cos takiego, nie znam sie dokladnie...
Ogólnie to mój pierwszy samochód już tak na poważnie którym pojeżdze przez kilka najbliższych lat, powiedzcie mi ile to sprawdzenie będzie kosztowac?
A tak przy okazji to tydzień temu po tankowaniu zapomniałem zakręcic tej zatyczki od gazu, czy to może mieć jakiś wpływ na to co się dzieje? Dostane gdzies na stacji taką zatyczke?
Z zatyczką nie ma problemu, i nie ma ona znaczenia, ma tylko osłaniać zawór. Ta kontrola to głównie legalizacja zbiornika i sprawdzenie instalacji, ale nie wiem ile to teraz kosztuje. A regulacja komputera i wymiana filtra nie powinna być droga ok. 60-100 zł jeśli od razu sprawdzi ci reduktor, bo może membrana jest zabrudzona lub trzeba ją wymienić. Ale dokładnie powie fachowiec po sprawdzeniu.
Linker #2 Reklama
Auto: brak
Wiek: 30
Posty: 140
rysiu1
Auto: espero 1.8+gaz (STAG 300)
Imie: Marek Pomógł: 2 razy Wiek: 47 Dołączył: 26 Lis 2007 Posty: 52 Skąd: Gorzów Wlkp.
Wysłany: 2008-01-12, 12:12
Jakiej firmy masz centralkę?
Spójrz na przełącznik (podczas pracy na gazie - automat) jeżeli masz diody.Możliwe jest że załącza Ci gaz a po po chwili przełącza na benzynę i tak w kółko stąd możliwe szarpanie.Regulacja centralki albo jakiś problem z elektroniką gazu.
Może też zamarzać Ci parownik - dolej płynu do chłodzenia,może coś nie drożne?
Błędy w aucie są zawarte między oparciem fotela a pedałem gazu
kosmaty81 [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-14, 12:04
Ja w leganzie mam taki sam problem, ale jak pojechalem do gazonika na regulacje komputera to zaproponowal mi wymiane calego przodu, czyli wsdzystkiego oprocz butli bo podobno nikt nie ma programu do instalacji STARGAZ, slyszeliscie o takiej, jak patrzylem w necie to jest to jedna z lepszych i bardziej popularnych instalacji.
wilcz3k [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-14, 16:54
Instalacja gazowa to tartarini czy jakoś tak, nic się nie przełącza w czasie jazdy z gazu na beznzyne i na odwrót, dzisiaj miałem o dziwo problem z odpaleniem na benzynie! :o Samochód warczał jak rajdowy, a po dodaniu gazu nie bylo obrotów albo były znikome, po kilku minutach dało sie jechać na benzynie, a po kilkunastu na gazie, chociaż na gazie cały rzuca tylko czym dłużej jade tym mniej...
Powiedziałem o tym bratu co sie dzieje i własnie mówił też cos o wymianie membrany? Ogólnie to mam takie wrażenie ze na gazie dośc dławi się przy skrętach, gdy wyprostuje koła to rwie jak szalony, ma też problemy z jazdą pod górke...
Jutro wtorek, wolne mam to sie przejade gdzieś niech mi sprawdza co i jak, jaki bedzie tak około koszt naprawy i na ile dni bede musiał oddac samochód?
BTW zatankować gaz do pełna jak jade oddac samochod do mechanika czy raczej nie? Mam przejechane 170km, tankuje zawsze przy 230km, to wchodzi okolo 22 litrow na 35 litrowy zbiornik.
A tak wogole to przypomniał mi się teraz "dzidek" i te jego wyczyny bmw Az strach oddac samochód do mechanika
szyla
Auto: Legansis
Imie: Paweł Pomógł: 2 razy Wiek: 46 Dołączył: 30 Lip 2007 Posty: 76 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2008-01-15, 19:27
poniżej cytuje rozwiązanie mojej (podobnej) historii z tematu o szaraniu leganz:
"temat załatwoiny za 8 zeta!
Otóż: instalacja założona w sierpniu 2007, wszystko chodziło idealnie, potem zaczęło się gaśnięcie silnika (nie ma mowy o zdmuchiwaniu, skoro na początku było cacy), a potem doszło coraz częstsze szarpanie silnika (tylko na LPG) - wkurzałem się, bo instalacja nówka a już się ostro kaszani.. i pomogła podpowiedź kumpla żeby sprawdzić styki przy elektrozaworach - wystarczyło psiknąć sprayem do styków poprawiającym przewodność i usuwającym wilgoć. Wszystko na temat...., przed rozebraniem całego auta i zapłaceniu sporego rachunku dla gazownika, który zacznie marudzić w stylu: "panie, a kto panu to zakładał" spróbujcie tej metody. POZDRO !!! (aha, u mnie BRC II generacja)"
wilcz3k [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-17, 11:07
Zaczęły sie u mnie problemy też na benzynie... Jak długo postoi to nie mogę go odpalic, a jak juz odpale to chodzi jakoś dziwnie, warczy jak samochód rajdowy itp. jak sie nagrzeje to przestaje i na benzynie chodzi ok, jak juz jade to przełączam na gaz i lekko szarpie nadal. Sprawdzili mi u mechanika gaz i wychodzi ze wszystko ok, ale mieli jakies wątpliwości co do jakiejs cewki (okolo 30cm niżej od wlewu płynu do spryskiwaczy) ponieważ dziwnie "cyka", niekiedy słychać jakby gdzieś iskra przeskakiwała, popsikali płynami, porozglądali sie troche, ale nie idzie ustalić gdzie ta iskra idzie o ile to wogole iskra, świece są nowe. Ogólnie to mi każdy mówi co innego... Ale najbardziej skłaniam się ku tej wersji o której pisze bo to u znajomego mechanika byłem który nawet za sprawdzenie pieniędzy nie wział więc raczej dobrze mi to po znajomości sprawdził...
wilcz3k [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-26, 21:57
Problem rozwiązany...
...kosztem 20zł
Byłem u 3 mechaników i każdy po części miał racje ale jednak ten 3 odkrył w czym problem, mianowicie jakis kabelek yyy od regulatora czy czegoś tam był urwany i stąd też było to cykanie bo iskra przeskakiwała...